Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tucholanka pokonała Czarnych Nakło

Piotr Pubanz
W końcówce spotkania idealnej sytuacji nie wykorzystał Patryk Tomaszewski.
W końcówce spotkania idealnej sytuacji nie wykorzystał Patryk Tomaszewski.
Jedno trafienie Tucholanki dało jej cenne trzy punkty, które mają wartość sześciu i awans na trzynastą pozycję w tabeli.

TUCHOLANKA - CZARNI NAKŁO 1:0 (1:0)

Bramka: Patryk Kaszczyszyn (33).
TUCHOLANKA: Dąbrowski - Ostrowski, Landmesser, Klunder, Wamke (Babiński) - Renkiewicz, Skonieczny, Kuligowski, Niziński (Wiśniewski) - Kaszczyszyn, Tomaszewski (Donczyk).
CZARNI: Cyganek - Kemnitz, Sawiński, Szpechciński (Topolski), Szwagrzyk - Garczewski (Lewandowski), Danielewski, Sobol, Juszczak - Górecki (Olszewski), Rybarczyk (Dyba).

Spotkanie w Tucholi miało dla obu drużyn kolosalne znaczenie, wszak znajdują się w strefie zagrożonej spadkiem z ligi okręgowej. Przed meczem Czarni wyprzedzali swych rywali o trzy punkty, stąd stawka tego spotkania była podwójna.

Od samego początku dało się zauważyć lekką przewagę gości, którzy na murawie pod względem czysto piłkarskim prezentowali się dużo lepiej. Miejscowi, którzy w tym sezonie grają w mocno odmłodzonym składzie, braki techniczne nadrabiali niesamowitą wprost ambicją.

Losy meczu zostały rozstrzygnięte w 33. minucie. Gospodarze przeprowadzili kontrę przerwaną przez zespół z Nakła wybiciem piłki na róg. Piłkę z kornera w pole karne posłał Mateusz Renkiewicz, a tam czekał już na nią grający trener Tucholanki Patryk Kaszczyszyn.

Od tego momentu goście "siedli" na miejscowych, ale szczęście było po stronie gospodarzy, którym kilka razy pomogła poprzeczka i słupki, a także szczęśliwie interweniujący Waldemar Dąbrowski.

Wraz z upływem czasu, emocje narastały, bowiem goście całym zespołem atakowali bramkę Tucholanki, zapominając o obronie własnej bramki. Gości w samej końcówce dobić mogli Patryk Tomaszewski i Przemysław Wiśniewski, obaj jednak nie wykorzystali sytuacji "sam na sam" z bramkarzem Czarnych.
- Można powiedzieć, że mecz był wyrównany, choć z pewnością obu drużynom przeszkadzała zła nawierzchnia boiska - mówił po meczu trener Patryk Kaszczyszyn. - Cały czas gonimy drużyny ze środka tabeli, więc te trzy punkty z Czarnymi i przeskoczenie rywala w tabeli bardzo nas cieszy. Gratulacje dla chłopaków za ambicję, szkoda jednak niewykorzystanych sytuacji, bo mogliśmy uniknąć wtedy tej nerwówki z ostatnich minut. Rywal też miał swoje sytuacje, ale to my dziś cieszymy się z trzech punktów i gramy dalej. Jedziemy teraz na trudny wyjazd do Pruszcza i postaramy się tam urwać jakieś punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska