Nie utrudniać dojazdu
Mieszkańcy Tupadł uważają, że proponowany przebieg obwodnicy wokół Inowrocławia przez drogę wojewódzką jest nie do przyjęcia. Dzieli bowiem wieś na dwie części. - Gdyby tak się stało, to nieuniknione są trudności w ruchu lokalnym, rolnicy będą mieli utrudniony dojazd na pola i do miasta. Poza tym zajdzie konieczność wybudowania na odcinku kilometra ścian ograniczających hałas.
Warto podkreślić, że w Tupadłach nikt nie neguje potrzeby budowy obwodnicy dla Inowrocławia. Zastrzeżenia są tylko do jej przebiegu. Krzysztof Orfin - podczas ubiegłotygodniowej konsultacji mieszkańców gminy w sprawie budowy tej kluczowej inwestycji drogowej w woj. kujawsko-pomorskim - postulował pod adresem przedstawicieli inwestora, tj. Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz poznańskiej spółki Wilson Polska, wykonawcy opracowania studium pod projekt obwodnicy, przesunięcie jej przebiegu.
Bardziej na wschód
- Należy pójść w kierunku wschodnim, w pobliżu granicy z Przedbojewicami, a więc poza teren zabudowany. Takie rozwiązanie techniczne wcale nie spowoduje wydłużenia trasy obwodnicy - przekonywał projektantów Orfin. Dodajmy, że również mieszkańcy Jacewa, Marulew, Miechowic i Kłopotu chcą, aby obwodnica została zlokalizowana na wschód od ich zabudowań.
Mieszkańcy Tupadł w proteście stwierdzają, że przed opracowaniem projektu budowy obwodnicy należy uwzględnić ich postulaty. Społeczne pieniądze na opracowanie dokumentacji powinny być wydane racjonalnie - uważają protestujący.