W Tuszynach nad Zalewem Koronowskim w latach 90. ośrodek wczasowy Ponar Remo kupiła Polka mieszkająca w Austrii. I od lat obiekt ten nie ma gospodarza. Rozwalone ogrodzenie, zdewastowane domki drewniane, zniszczone są też dawna leśniczówka i pawilon wczasowy. Rządzą tu bezdomni.
I w jednym z tych zniszczonych obiektów - w pawilonie - wybuchł w weekend pożar. Ktoś podpalił stertę śmieci, porozbijane tapczany, stoliki itp. Koronowscy strażacy OSP sygnał od działkowiczów otrzymali o godzinie 16.15. Mieli problem z wjazdem na teren opuszczonego wczasowiska, bo zamknięta była brama. Trzeba było rozciąć ją, by dojechać do miejsca pożaru.
Akcją dowodził Sławomir Biniak, zastępca naczelnika OSP. Brały w niej udział dwie jednostki gaśnicze (10 strażaków). Spaliło się wnętrze pawilonu. Także poddasze. Ocalały mury i blaszany dach. I las wokół. Policja ustali przyczyny pożaru. Również sprawców?
Czytaj e-wydanie »