https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Tyle chłopak wyda na studniówkę. A raczej jego rodzice...

pio
Garnitur to podstawa, ale - niestety - niejedyny wydatek na pierwszy wielki bal maturzysty.
Garnitur to podstawa, ale - niestety - niejedyny wydatek na pierwszy wielki bal maturzysty. Jarosław Pruss (archiwum Gazety Pomorskiej)
Garnitur to podstawa, ale - niestety - niejedyny wydatek na pierwszy wielki bal maturzysty.

Niby chłopak nie musi przygotowywać się na studniówkę aż tak, jak dziewczyna. Okazuje się jednak, że na jego bal może pójść nawet cała pensja.

Dobrze, że są wyprzedaże. Garnitury też na nich można kupić. Najtańsze, 3-częściowe (czyli marynarka, spodnie i kamizelka) kosztują teraz około 300 złotych (a wcześniej 600). Za najdroższe trzeba dać nawet ponad 1200 złotych.

Buty w najtańszej wersji dla młodego mężczyzny to wydatek około 50 złotych. Kto ma dużo pieniędzy, może sobie sprawić parę nawet za 600 złotych.

Koszula (najlepiej z długim rękawem) to następna rzecz. Ceny zaczynają się od 35 złotych, a kończą - na około 200. Niektórzy chcą mieć spinki do mankietów. Komplet kosztuje od 30 do 150 złotych.

Krawat (ewentualnie muchę) można dostać za 10-100 złotych.

W grę wchodzi jeszcze wizyta u fryzjera. Ten weźmie od 12 do 60 złotych za strzyżenie maturzysty.

Ile zatem trzeba przygotować pieniędzy, żeby syna ubrać na studniówkę? Najtańsza wersja to mniej więcej 410 złotych (założyliśmy, że maturzysta obejdzie się bez spinek do mankietów). Najdroższa wersja to nawet ponad 2300.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anna

Na takich rzeczach jak garnitur, nie ma co oszczędzać, bo się przydaje na różne okazje. Kupiłam synowi taki droższy czarny, żeby miał na studniówkę, a do tego muchę na underbeard w komplecie z poszetką, żeby wyglądał elegancko. Plus kilka koszul na zmianę, żeby miał na matury, potem jakieś wesele czy chrzciny. 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska