Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tyle hałasu...

Agnieszka Nawrocka
- Od kilkunastu godzin słyszę wycie alarmu, nie mogłam spać. W ogóle nie mogę tak funkcjonować - skarżyła się w środę mieszkanka Barcina. Podobne telefony odbieraliśmy przez cały dzień.

     - Około północy, we wtorek uruchomił się w pobliżu mojego bloku alarm. Próbowałam dodzwonić się pod numer alarmowy policji. Bez skutku. Około trzeciej zatkałam uszy i zasnęłam. Budzę się rano a tu wciąż wyje - mówi mieszkanka barcińskiego osiedla
     - Od północy wyje bankomat Banku Gdańskiego. Czy bank nie może z tym nic zrobić. Podobno wszyscy czekają na fachowca, który przyjedzie z Gdańska. A u nas nie ma specjalistów?! - żali się inny mężczyzna
     Rzeczywiście, źródłem hałasu był bankomat zamontowany na budynku poczty przy ulicy Artylerzystów. Hałas utrudniał pracę pocztowcom, policjantom i pracownikom innych okolicznych instytucji i sklepów. Głośno mieli, mieszkający przy Pakoskiej i Artylerzystów.
     Pracownicy poczty i komisariatu policji mówili wprost, że nie sposób w takich warunkach pracować. Padały też ostrzejsze słowa pod adresem hałaśliwego urządzenia.
     Jak się dowiedzieliśmy, poczta jedynie dzierżawi żnińskiemu oddziałowi Banku Gdańskiego miejsce, gdzie zamontowano bankomat. Bank jest właścicielem urządzenia i odpowiada za jego naprawę. - Interweniowaliśmy w tej sprawie, ale nic nie możemy sami zrobić. Pozostaje nam czekać na specjalistę. Na pewno nie możemy tego rozłączyć - tłumaczy kom Leszek Baczyński, szef barcińskiej policji
     - Zaraz kiedy nas powiadomiono o włączonym alarmie wysłaliśmy do Barcina pracownika - tłumaczy Wiesława Huś, dyrektor żnińskiego oddziału BIG Banku - Alarm został wyłączony, ale zanim nasza pracownica wróciła do Żnina już był telefon, że znowu się włączył. Musieliśmy wezwać fachowca z Gdańska. Naprawdę bardzo nam przykro z powodu tego hałasu, współczuję wszystkim mieszkańcom.
     Wiesława Huś tłumaczy, że bankomat musiał naprawić serwisant, nie można do takich prac wynajmować innych fachowców. Jak mówi pani dyrektor przez półtora roku nie było problemów z bankomatem. Bankowcy mówią, że może to być "zwykła" awaria, wywołana na przykład silnym wiatrem, choć nie wyklucza się, że sprawcami zamieszania byli jacyś ludzie.
     Kom. Piotr Stachowiak - zastępca komendanta powiatowego policji
     - Włączenie się alarmu nie można nazwać zakłócaniem porządku. W takich przypadkach nie ma kogo ukarać. Nie jest to bowiem działanie świadome. Często na przykład w czasie wichur włączają się alarmy samochodów. Natomiast nic mi nie wiadomo o uszkodzeniu telefonu alarmowego w naszej komendzie. Nie ma możliwości, by numer 997 był przez dłuższy czas był zajęty. Po paru minutach rozmowy połączenie jest automatycznie rozłączane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska