Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko jeden z ułanów dotarł do Krojant. Bronisław Klicki ma 96 lat!

Maria Eichler
Bronisław Klicki co roku przyjeżdża do Krojant.Na zdjęciu z Kazimierą Szark i wójtem Zbigniewem Szczepańskim
Bronisław Klicki co roku przyjeżdża do Krojant.Na zdjęciu z Kazimierą Szark i wójtem Zbigniewem Szczepańskim Maria Eichler
Widzów trudno byłoby policzyć, ale w Krojantach były ich setki. Bo trudno przegapić imprezę, która łączy patriotyczną symbolikę z festynową oprawą.

Podobno było nas w niedzielę 20 tysięcy, takie są szacunki. Nic dziwnego, pogoda dopisała, a miejsc do zaparkowania było tyle, że nawet dla spóźnialskich zostawienie auta nie było problemem.

Kto był na mszy św., ten słyszał w homilii ks. Ireneusza Smaglińskiego, jak ważne są prawda i pamięć. Bo przez długi czas nasza historia była doszczętnie zakłamywana i dopiero od niedawna można czcić pamięć o bohaterach, którzy po II wojnie światowej często byli prześladowani i skrycie mordowani przez bezpiekę.

Kto był na polu szarży ułańskiej, ten mógł sobie przypomnieć epizody z 1 września 1939 r. związane z Krojantami właśnie. Polski Klub Kawaleryjski przygotował najpierw inscenizację o 2 baterii 11 Dywizjonu Artylerii Konnej, która wspierała działania obronne 18 Pułku Ułanów Pomorskich, a dowodził nią Janusz Pasturczak. - Dedykujemy to przedstawienie pani Jadwidze, żonie Janusza Pasturczaka, i jego synowi Markowi, którzy co roku przyjeżdżają do Krojant - mówił prowadzący część plenerową Jerzy Hanisz.
Potem była inscenizacja ułańskiej szarży 18 Pułku i tu widownia mogła odczuwać pewien niedosyt, bo reżyser miał kłopot ze skrzyknięciem aktorów i ustawieniem ich na pozycji, a poza tym zabrakło chyba pomysłu, jak tę część udramatyzować. Mimo udziału 120 kawalerzystów całość wypadła blado, zwłaszcza w stosunku do bardziej dynamicznej części pierwszej.

Za to przepiękny okazał się pokaz szwadronu kawalerii połączony z pozoracją szarży. Podziw wzbudziła prezentacja rozmaitych bryczek, miło też było posłuchać orkiestr z Elbląga i ze stowarzyszenia Clonovia. W biegu ułańskim triumfowała Weronika Narloch na koniu Bella Rewia z klubu jeździeckiego w Cołdankach, a drużynowo zwyciężył klub Tarant z Topoli.

Na zgłodniałych czekały liczne kramy, ale pyszną grochówkę podawali też rekonstruktorzy ze stowarzyszenia "Cis" w Męcikale". Można było przywieźć coś na pamiątkę - koszulkę z ułanami, pocztówkę czy inne wydawnictwa.
Wszystko lub prawie wszystko się udało, więc do zobaczenia za rok!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska