Powodem jest chrapka na cenne kruszywo z nasypów.
Dla przypomnienia, trasa kolejowa 240 już dawno jest nieczynna. Dworce w Więcborku, Sypniewie, Dorotowie, Sośnie i Obodowie przestały pełnić swoją rolę. Gdzieniegdzie są mieszkania, ale ani wójt Sośna, ani burmistrz Więcborka nie mają ochoty na przejęcie zdewastowanych obiektów.
A PKP ma zaległości w gminach z tytułu podatków od nieruchomości. I jest coś, co pokryłoby te długi. Może nawet z nawiązką. Choć trasy są nieczynne, to one budzą największe apetyty. Chodzi o nasypy, a właściwie kruszywo, z których je wykonano. Jest ono na wagę złota przy drogowych inwestycjach. Ceny materiałów poszybowały w górę, a do tego są jeszcze trudno dostępne. Na trasie Złotów-Świecie kruszywa pod dostatkiem.
Kłopot w tym, że właścicielem jest nieruchawy PKP. W środę od Wiktora Badziongowskiego, dyrektora Zakładu Gospodarki Nieruchomościami PKP w Bydgoszczy samorządowcy z Krajny dowiedzieli się, że PKP ma już prawo dysponowania własnym majątkiem, ale do likwidacji trasy 240 jeszcze daleka droga, ale nie można tracić nadziei.
