- Nasze drogi są w fatalnym stanie. Zdaję sobie sprawę z tego, że warunki atmosferyczne nie sprzyjają pracom na powietrzu i ze względu na mrozy nie jest możliwe załatanie dziur asfaltem. Jednak jazda po takich drogach jest bardzo niebezpieczna. Może warto byłoby się więc zastanowić się nad jakimś tymczasowym rozwiązaniem, które uspokoiłoby mieszkańców__miasta - postulował podczas ostatniej sesji miejskiej radny Jarosław Zakrzewski.
Niepokój radnych
Jego opinię podzielili też inni radni. Wiceburmistrz Golubia-Dobrzynia, Wojciech Kwiatkowski poinformował, że jest już rozstrzygnięty przetarg na remonty cząstkowe nawierzchni asfaltowych.
- Przetarg wygrała ta sama firma co w zeszłym roku. Jakość usług przez nią świadczonych pozostawia wiele do życzenia. W tym roku będziemy łatać te same dziury co w ubiegłym i ponosić po raz drugi te same koszty - mówi radny miejski Stefan Klonek.
Wiceburmistrz Kwiatkowski zapewnił, ze inne przedsiębiorstwo nie mogło zwyciężyć, gdyż przyjmuje się, że wszystkie firmy posiadające odpowiednie certyfikaty posługują się tymi samymi technologiami.
Liczy się tylko cena
Dla miasta jedynym kryterium w przetargu była cena. Wybrano więc najtańszego oferenta. Zwycięska ekipa nie może jednak wejść na drogi, gdyż utrzymują się minusowe temperatury.
Władze Golubia przystały na propozycję radnego Zakrzewskiego i na razie dziury zasypuje kamieniem sześciu pracowników miejskich. Miasto zakupiło już niezbędne materiały i narzędzia do wykonywania robót drogowych przez "swoich" pracowników. Gdy tylko rozpocznie się prawdziwa wiosna i mrozy odpuszczą dziury zostaną załatane asfaltem.
Tymczasowe rozwiązanie
Karolina Kosecka
Tradycyjnie po zimie na naszych drogach pojawiły się nowe dziury. Mieszkańcy się denerwują, a władze na ten temat dyskutują. W Golubiu- Dobrzyniu rozmowy nie były bezowocne i już zostały podjęte pierwsze działania.