Policjanci z nakielskiej "drogówki" zauważyli opla astrę, którego kierowca jak tylko spostrzegł radiowóz natychmiast zawrócił i próbował jak najszybciej odjechać z pola widzenia mundurowych. To wydało im się podejrzane, więc próbowali zatrzymać auto do kontroli. Kierowca, pomimo wyraźnych sygnałów, jakie dawali mu policjanci, wcale nie zamierzał się zatrzymać, a wręcz przeciwnie wjechał w pola licząc najpewniej, że jadący za nim policjanci sobie "odpuszczą". Pomylił się.
Czytaj: Nie ma dnia, by na drogach Kujaw i Pomorza nie zatrzymywano przynajmniej kilku pijanych kierowców!
Mundurowi jeszcze kilka kilometrów jechali za oplem, do czasu, kiedy na śliskiej nawierzchni wpadł on w poślizg. Jednak kierowca dalej próbował uciekać pieszo. Policjanci go zatrzymali.
- Okazało się, że mężczyzna nie posiadał w ogóle prawa jazdy. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 1,27 promila alkoholu - informuje sierż. szt. Justyna Andrzejewska, oficer prasowy KPP w Nakle nad Notecią.
Czytaj e-wydanie »