Mateusz Holc ma 17 lat. Uczy się w III klasie liceum ogólnokształcącego w ośrodku Braille’a przy ul. Krasińskiego. - Od urodzenia nie widzę - mówi.
W przypadku niewidomych i niedowidzących 16. rok życia to wiek przełomowy. To dlatego, że wtedy zazwyczaj podchodzą do egzaminu z orientacji przestrzennej. Gdy go zdadzą, mogą samodzielnie wychodzić na zewnątrz. Na miasto. - Nie tak do końca samodzielnie, bo z białymi laskami - uśmiecha się Mateusz.
Początki są najtrudniejsze. - Jeszcze na zajęciach z orientacji, im częściej wychodziłem z nauczycielem na zewnątrz i uczyłem się poruszać po ulicach, tym bardziej uświadamiałem sobie, ile czyha na nas niebezpieczeństw - przyznaje 17-latek. - Trudno mi było np. ocenić odległość. To była nauka przez próby i błędy. Wchodziłem na słupy od lamp. Natykałem się na inne przeszkody, ale szedłem dalej.
Potem, gdy zdał egzamin z orientacji i zaczął sam chodzić, bywało, że błądził. Teraz też bywa trudno, ale z innych powodów. - Gdy wsiadam do autobusu, zdarza się, że zapowiadacz podaje błędną nazwę przystanku. Czasem komputerowego głosu w ogóle nie słychać. Wtedy nie mam wyboru. Muszę kogoś zapytać, poprosić o pomoc.
Inny problem: oznakowanie ulic i przejść. Przy przejściach często nie ma sygnalizatorów dźwiękowych. - A my przecież nie widzimy, kiedy światło zmieni się na czerwone - zaznacza Adrian Nowakowski, drugoklasista z LO w Braille’u.
On traci wzrok. Na jedno oko w ogóle nie widzi. Na drugie ledwo, ledwo. - Sama biała laska to czasem za mało. Psów przewodników nie mamy. Na szczęście jest nawigacja głośnomówiąca w telefonie - mówi Adrian.
Niektórzy niewidomi boją się sami przechodzić przez jezdnię, gdy ta ma dwa przejścia oddzielone np. chodnikiem czy szynami tramwajowymi. - Zdarza się, że jesteśmy w połowie przejścia, a światło zmienia się na czerwone.
Nieoznakowane przystanki autobusowe też są zmorą osób mających problem ze wzrokiem. - Jeśli nie ma strzałek czy informacji napisanych w języku Braille’a, czyli kropeczkami, to nie wiemy, dokąd dotarliśmy.
Miasto jednak wprowadza zmiany, dzięki którym niepełnosprawni mają łatwiej poruszać się po mieście. - Do takich rozwiązań należą płytki ostrzegawcze z wypustkami zamontowane przy przejściach dla pieszych, płytki kierunkowe, czyli prostopadłe do przejść, sygnalizacja akustyczna, detektory przyciskowe akustyczne przy przejściach i głośniki - wymieniają Dorota Boroń i Jacek Bartkowiak z Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.