Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Mińska nie dla pieszych! Przez jednię strach przejść, na chodniku nie ma miejsca

(RAV)
W dzień chodniki przy ul. Mińskiej zastawiają jeszcze pojedyncze auta, ale popołudniami i wieczorami nie idzie tędy zupełnie przejść
W dzień chodniki przy ul. Mińskiej zastawiają jeszcze pojedyncze auta, ale popołudniami i wieczorami nie idzie tędy zupełnie przejść Fot. Tomek Czachorowski
- Kiedyś ktoś tu zginie - ostrzega pani Agata z ul. Mińskiej, która skarży się na pędzące tędy auta. Straż miejska regularnie kontroluje tu prędkość, ale kierowcy i tak łamią przepisy.

Według Czytelniczki, piesi chodzący ul. Mińską mają ciężkie życie. - W godzinach szczytu przejście przez jezdnię graniczy z cudem, bo kierowcy pędzą jak szaleni i nie zwracają na nic uwagi - wskazuje kobieta.

Na chodniku nie jest lepiej. - Zaparkowane auta często zastawiają niemal całą jego szerokość - skarży się Czytelniczka.

Jej spostrzeżenia potwierdza przewodniczący Rady Osiedla Flisy, która ma siedzibę przy ul. Mińskiej. - Kierowcy faktycznie zastawiają chodniki, mimo że mogliby parkować na swoich posesjach - przyznaje Andrzej Bratkowski i dodaje, że rada osiedla chce wystąpić do ZDMiKP o ustawienie wzdłuż ulicy zakazów zatrzymywania i parkowania.
- Liczymy jednak, że drogowcy ustawią je sami, kiedy pojedzie tędy autobus (są takie plany - red.) - mówi przewodniczący rady.

Na razie plany puszczenia autobusu przyczyniły się do tego, że kierowcy zaczęli szybko jeździć. - Wcześniej były progi zwalniające, ale ze względu na autobus trzeba było je usunąć - tłumaczy Andrzej Bratkowski, wspominając czas sprzed remontu ulicy.
- Kierowcy bali się zniszczyć auta i jeździli wolno - zauważa. - Teraz szarżują, dlatego często prosimy policję i straż miejską o kontrole.

- Jesteśmy na Mińskiej z naszym fotoradarem regularnie, bo faktycznie kierowcy często przekraczają tu dozwoloną prędkość - potwierdza Arkadiusz Bereszyński, rzecznik SM.

Kontrole skutkują, ale na krótko, a strażnicy nie mogą ustawić się przy Mińskiej na stałe, bo muszą bywać także w innych rejonach miasta.
- Dlatego zwróciliśmy się do rady miasta i drogowców o ustawienie przy ulicy masztu na fotoradar oraz przejścia z sygnalizacją "na żądanie" przy domu spokojnej starości - wskazuje przewodniczący RO Flisy.

- Sygnalizację świetlną uruchomimy, jak tylko "puścimy" tędy autobus - zapewnia Magdalena Kaczmarek, rzeczniczka ZDMiKP.
Jeżeli będzie to technicznie możliwe i pozytywną opinię wyda policja -drogowcy zgodzą się także na ustawienie masztu na fotoradar. Jednak najpierw rada osiedla musi zdobyć na niego pieniądze.

Za bezcelowe rzeczniczka ZDMiKP uważa z kolei ustawianie wzdłuż Mińskiej zakazów parkowania, bo przepisy wyraźnie mówią, że parkujące auto musi zostawić półtora metra szerokości chodnika.

Problem w tym, że kierowcy ich nie przestrzegają. - Jeśli tylko ktoś zauważy źle zaparkowane auto, prosimy o telefon pod nasz bezpłatny numer (986 - red.) - na pewno zareagujemy - zapowiada Arkadiusz Bereszyński ze straży miejskiej.
Częstsze patrole w tym rejonie zapowiada także policja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska