Niestety, prędko się to nie zmieni, bo w planach drogowców jest remont ledwie 300-metrowego odcinka tuż przed skrzyżowaniem z obwodnicą miasta. Na kompleksową naprawę pozostałej części trasy nie mamy co liczyć.
O stanie Nowotoruńskiej nie świadczą dziury, ale wystające łaty. Przede wszystkim małe poprzeczne garby, które wypełniają szczeliny w asfalcie. - Auto podskakuje na nich co kilka metrów. Jedzie się fatalnie, prawie tak samo, jak po starej "betonówce". I tak jest od Bydgoszczy aż do samej obwodnicy - żali się pan Zbigniew, nasz Czytelnik z Wyżyn.
Dalej czas się chyba zatrzymał
Przyjemność z jazdy daje tylko odcinek od początku ulicy do skrzyżowania z Kielecką. Dalej droga jest w tak złym stanie, że w kilku miejscach ograniczono prędkość do 30 km/h. A gdyby połączyć wszystkie kawałki równego asfaltu - na wyremontowanym w ubiegłym roku skrzyżowaniu z Hutniczą, dalej na wiadukcie nad torami kolejowym i przy wjeździe do "Supravis Group" - to mielibyśmy łącznie ledwie kilkaset metrów spokojnej jazdy.
Do tego brakuje chodników. Pobocza są wąskie, a codziennie do pracy chodzą nimi pracownicy okolicznych firm. Na niebezpieczeństwo narażeni są też działkowcy i pasażerowie MZK. O zatoczkach autobusowych, czy o porządnych wiatach można tylko pomarzyć.
Gdzie kucharek sześć...
Niestety, na remont Nowotoruńskiej nie ma co liczyć. Drogą administrują trzy różne instytucje, z których tylko jedna ma wobec niej konkretne plany - Zarząd Dróg Wojewódzkich. Dotyczą one jednak ledwie 300-metrowego odcinka od obwodnicy Bydgoszczy do skrzyżowania z drogą wojewódzką nr 397.
- Dosłownie "na dniach" ogłosimy przetarg na remont drogi 397. Roboty obejmą odcinek od Otorowa do drogi krajowej nr 10, w tym ostatni fragment Nowotoruńskiej. Jeśli nie będzie kłopotów, to prace ruszą jeszcze w pierwszym kwartale tego roku - zapowiada Jacek Kodziś, kierownik Rejonu Dróg Wojewódzkich w Inowrocławiu. Dodaje, że remont będzie dotyczył nawierzchni i pobocza.
- Droga zostanie wykonana sprawdzoną technologią i otrzyma naprawdę wysoki standard. Powinna wytrzymać długie lata - zapewnia Kodziś.
Administratorzy drogi:
Nowotoruńska ma trzech "właścicieli":
- 8,1 km od początku ulicy do granic miasta - Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy,
- 1,7 km od granicy Bydgoszczy do skrzyżowania z drogą wojewódzką nr 397 (przy zakładach drobiarskich "Drobex") - Starostwo Powiatowe w Bydgoszczy,
- 0,3 km od skrzyżowania z drogą wojewódzką 397 do obwodnicy (jako droga wojewódzka 397) - inowrocławski oddział Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy.
Tylko łatać będą
Zdecydowanie odmienne plany ma natomiast Starostwo Powiatowe i bydgoski zarząd dróg.
- Nie trzeba być znawcą, żeby wiedzieć jak bardzo jest źle. W końcu od początku istnienia starostwa nasz odcinek Nowotoruńskiej nie był ani razu remontowany. Przez te dziesięć lat tylko dziury łataliśmy - przyznaje Roman Meger, dyrektor wydziału dróg powiatowych w starostwie bydgoskim.
Dodaje, że remontu nie będzie, bo nie ma na to pieniędzy. - Administrujemy 32 drogami o łącznej długości ponad 400 kilometrów. Wiele z nich jest w gorszym stanie, niż Nowotoruńska i o nich musimy myśleć w pierwszej kolejności - tłumaczy.
Trzecim i najdłuższym odcinkiem (8,1 km) administruje Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. Ale i tu nikt nie pozostawia kierowcom żadnych wątpliwości.
- Ani w tzw. bliższej, ani nawet w dalszej przyszłości nie mamy w planach kompleksowego remontu. Inwestycja mogłaby pochłonąć nawet kilka milionów złotych, a takich pieniędzy nie mamy. Dlatego na Nowotoruńskiej będziemy na razie tylko dziury łatać - tłumaczy Magdalena Kaczmarek z biura prasowego Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Nowotoruńską albo przez centrum Torunia
Niestety, Nowotoruńskiej często nie da się ominąć. Skazani na nią są kierowcy, którzy muszą jechać najkrótszą drogą w kierunku obwodnicy Torunia i dalej do Włocławka, Łodzi, czy Warszawy.
Natężenie ruchu - od Planu
6-letniego do Kieleckiej:
- w kierunku centrum - największy ruch jest w godz. 10-11: 329 pojazdów, w godz. 14-15 (popołudniowy szczyt): 302,
- w kierunku obwodnicy - największy ruch w godz. 12-13: 347 pojazdów, w szczycie: 304.
Można jeszcze pojechać Jana Pawła II do Stryszka i dalej obwodnicą, albo zupełnie inną trasą - Fordońską, przez most nad Wisłą. Ale wtedy nadrabiamy kawał drogi. No i trzeba jeszcze przedrzeć się przez centrum Torunia. Innego wyjścia nie ma.