Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Zielona w Aleksandrowie Kujawskim jak tor przeszkód. Będzie remont?

Jadwiga Aleksandrowicz
Jeśli znajda się pieniądze w budżecie, jeszcze jesienią ulica mogłaby zostać wyremontowana
Jeśli znajda się pieniądze w budżecie, jeszcze jesienią ulica mogłaby zostać wyremontowana Jadwiga Aleksandrowicz
Po zakończeniu prac kanalizacyjnych mieszkańcy posesji przy Zielonej mieli nadzieję na przywrócenie ulicy do dawnego stanu. Tak się nie stało.

- To prawdziwy koszmar, co my tu przeżywamy! Ani dojechać, ani przejść bez obaw, że zniszczy się zawieszenie w samochodzie albo zwichnie nogę - to jedna z opinii naszych Czytelników dotycząca stanu nawierzchni ulic Zielonej.

- Najgorzej jest po ulewach. Doły i dziury zalane wodą. Strach jechać samochodem, bo nie było widać, gdzie wystają z ulicy studzienki, które "wyrosły" nad powierzchnię ulicy po budowie kanalizacji - tłumaczyli nam mieszkańcy, telefonujący do redakcji.
Niektórzy podkreślali, że są takimi samymi podatnikami jak inni aleksandrowianie, a magistrat tą ulicą się nie interesuje.

Co na to burmistrz Andrzej Cieśla?
- Po budowie kanalizacji wykonawca miał doprowadzić ulicę do pierwotnego stanu - tłumaczy burmistrz. - Zaoferował nawet, że naprawi nie tylko pas wykopu, gdzie kładł rury, ale na całej szerokości jezdni.

Przeczytaj także: W gminie Aleksandrów Kujawski będą mieć prąd ze słońca

Dlaczego tego nie zrobił? Okazało się, że gdy dawno temu utwardzano tę ulicę, nie zastosowano podbudowy, a jedynie trochę żużla i popiół. Innymi słowy lano asfalt na ziemię. Jakoś to się trzymało. Gdy jednak ruszono część ulicy w związku z pracami kanalizacyjnymi, wszystko zaczęło się sypać.

- Doprowadzanie do stanu pierwotnego, jak umawialiśmy się z wykonawcą, czyli lanie asfaltu bez podbudowy, to wyrzucenie pieniędzy w błoto - uważa burmistrz. - Wytrzymałoby to rok lub dwa. Lepiej zbudować nową nawierzchnię z porządną podbudową.

Na taką inwestycję potrzeba 400 tys. złotych, z czego połowę pokryłby wykonawca kanalizacji. Problem w tym, że w miejskim budżecie nie przewidziano na to pieniędzy. Należałoby je skądś przesunąć.

Burmistrz widzi takie możliwości, ale najpierw musi się w tej sprawie wypowiedzieć komisja techniczno-inwestycyjna rady, a potem ostateczną decyzję pojąć rada. Sesja ma odbyć jeszcze w tym miesiącu.

Gdyby rada zgodziła się na rozwiązanie proponowane przez burmistrza, jeszcze jesienią mogłyby ruszyć prace.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska