Rektor UMK, prof. Andrzej Radzimiński wręczył wczoraj nagrody i wyróżnienia ok. 200 pracownikom naukowym.
Docenił tych, którzy wykazali się dydaktycznie, naukowo i organizacyjnie, jak np. prof. Andrzej Szahaj, dziekan wydziału humanistycznego.
W tym roku, po raz pierwszy, rektor nagrodził także naukowców pozyskujących środki unijne. Przyznał 10 takich nagród dla zespołów, które łącznie z grantów zdobyły 5,6 mln zł.
Prof. Radzimiński na nagrody wydał 1,4 mln zł.
- Zapis w ustawie mówi, że na fundusz związany z nagrodami uczelnia przeznacza 2 proc. budżetu - wyjaśnia rzecznik Marcin Czyżniewski.
no proszę - a w październiku pisali o deficycie budżetowym 9mln i o tym, że muszą zaciskać pasa. Zmniejszyć ilość zatrudnionych, zwiększyć grupy studentów - pewnie zaocznych bo za nimi idzie czesne.
Krótko mówiąc sytuację mają kiepską przynajmniej w porównaniu do bydgoskich uczelni.Pewnie będzie jeszcze gorzej bo studentów raczej będą mieli coraz mniej.
I takie pieniądze sobie wypłacili?
lepiej było przeznaczyć je na łatanie dziury finansowej....
p
poznańska pyra
Też muszą się starać?To bardzo dziwne a ja sądziłem ,że wystarczy być zatrudnionym na tym "światowej" sławy uniwersytecie i ministerstwo będzie sypało forsą.Toruński uniwerek w porównaniu do poznanskich uczelni to tak jak trabant i mercedes.Na CM UMK dostaje się grosze ok 1o tys.grantu a w Poznaniu ok.500tys.na kontynuowanie pracy na podobny temat.Nic dziwnego ,że bydgoszczanie chcą się oddzielić od tych nieudaczników.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl