Po raz ostatni pomorscy rywale spotkali się w Toruniu w ekstralidze 4 lipca 2010 roku. Unibax pokonał wówczas Polonię 51:39. A że historia lubi się powtarzać w niedzielę torunianie zwyciężyli u siebie bydgoszczan w tych samych rozmiarach.
Gospodarze niedzielnych zawodów prowadzili od pierwszego wyścigu, w którym bracia Pulczyńscy pokonali 4:2 Curyłę. Później "Anioły" powiększały swoje prowadzenie. Po 11. biegu Unibax gromił Polonię 41:25 i miał zapewnione zwycięstwo w zawodach. Dość powiedzieć, że tego wyścigu goście znad Brdy wygrali indywidualnie i zespołowo zaledwie jeden (!) bieg. A dokonał tego Gapiński.
Zapis relacji na żywo kliknij tutaj
Wydawało się, że poloniści będą mieli problemy ze zdobyciem na Motoarenie 30 punktów. Tymczasem zupełnie niespodziewanie Polonia kolejne dwa wyścigi wygrała po 5:1. W ostatnim biegu Sajfutdinow pokonał Sullivana oraz Warda i tak goście uratowali w Toruniu twarz.
Unibax miał w swoich szeregach czterech liderów z prawdziwego zdarzenia, czyli Sullivana, Warda, Holdera i Miedzińskiego. Na szczególne uznanie zasłużył ten pierwszy, który tylko raz uległ rywalowi z Bydgoszczy. Asów dzielnie wspierał na początku meczu E. Pulczyński.
Goście z kolei mieli w swoich szeregach sporo dziur. Jedynie do Sajfutdinowa, Buczkowskiego i Curyły nie można mieć pretensji. Pozostali ponownie srodze zawiedli. Czy zatem w kolejnym meczu w ekipie Polonii zadebiutuje Nick Morris?
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki