Trudniej byłoby znaleźć mniej korzystny tor dla "Aniołów" na najważniejszy mecz w rundzie zasadniczej. Co prawda ostatnie mistrzostwo Polski udało się zdobyć cztery lata temu właśnie po zwycięskim w finale z Unią Leszno, ale potem już tak dobrze nie było. W 2009 roku Unibax zdobył w Wielkopolsce zaledwie 28 pkt, przed rokiem w rundzie zasadniczej 27, a w półfinale play off 31. Czy zatem są podstawy, żeby wierzyć w pomyślną wyprawę do Leszna?
Tak, bo obie drużyny dziś są w nieco innym miejscu. Unibax to lider tabeli, który na wyjeździe w tym sezonie przegrał tylko dwa razy. Po przejęciu Rune Holty zyskał zawodnika, który potrafi wygrywać ważne wyścigi na obcych torach, pewniejsi niż w ubiegłym roku są Chris Holder i Ryan Sullivan, więcej punktów zdobywa Emil Pulczyński.
Dla Unii ostatnie kilka miesięcy było znacznie mniej korzystne. Zimą karierę zakończył Leigh Adams, a od początku sezonu drużynę nęka pasmo nieszczęść. Aktualnie kontuzję leczą Damian Baliński, Troy Batchelor i Sławomir Musielak. Fatum dosięgnęła nawet Adamsa, który w Australii uległ groźnemu wypadkowi na motocyklu i walczy o powrót do pełnej sprawności.
Mimo tych kłopotów Unii obawiają się w play off praktycznie wszyscy. Ostatnie mecze pokazują, że mogą mieć rację, bo mistrzowie Polski odzyskali wigor. Przede wszystkim do formy po słabym starcie w sezonie wraca Janusz Kołodziej. Jeden z najskuteczniejszych żużlowców ekstraligi przed rokiem teraz ma dopiero 20 średnią, a było jeszcze gorzej. Przed tygodniem udane zadebiutował w drużynie Edward Kennett. Żużlowiec na klubowym sprzęcie zdobył 10 pkt we Wrocławiu, a Unia zwyciężyła zaskakująco łatwo 55:35.
To znak, że w niedzielę torunianom będzie bardzo ciężko. Tym bardziej, że dwa tygodnie temu w Lesznie poległ ówczesny lider z Zielonej Góry. Tymczasem Unibaksowi zwycięstwo w tym meczu jest bardzo potrzebne. Jeśli udałoby się zdobyć komplet punktów, droga do triumfu w rundzie zasadniczej stanie otworem. Jeśli nie uda się wygrać, to warto zgarną przynajmniej bonus. Torunianie będą bronić 10-punktowej przewagi.