Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów docierają skargi konsumentów na pośrednika ubezpieczeniowego Goldberg and Sons. Wynika z nich, że przedstawiciele przedsiębiorcy proponują konsumentom, którzy mają ubezpieczenia z elementem kapitałowym (UFK), rezygnację i zawarcie nowej umowy. Zapewniają przy tym o możliwości bezkosztowego wycofania się z dotychczasowej polisy. Ewentualne opłaty ma ponosić pośrednik lub jego przedstawiciel. Nie informują też, że rozwiązanie nowej umowy w przyszłości będzie wiązało się z dodatkowymi opłatami - podaje UOKiK.
Jak ustalił UOKiK, w rzeczywistości żadne opłaty likwidacyjne nie są pokrywane przez przedsiębiorcę. Konsument musi je zapłacić w całości.
Z otrzymywanych przez urząd skarg wynika, że Goldberg and Sons wprowadza konsumentów w błąd: m.in. co do wysokości składki ubezpieczeniowej, możliwości rezygnacji z ubezpieczenia, okresu jego obowiązywania.
Prezes UOKiK wszczął postępowanie przeciwko firmie z Chorzowa oraz zdecydował o ostrzeżeniu konsumentów, ponieważ kwestionowane praktyki mogą powodować znaczne straty finansowe i niekorzystne skutki dla szerokiego kręgu konsumentów. To kolejne ostrzeżenie konsumenckie UOKiK.
Co na to Goldberg and Sons
- Nie zgadzamy się z zarzutami oraz ich uzasadnieniem - podaje w oficjalnym komunikacie zarząd firmy Goldberg and Sons.
"Podkreślamy, że postanowienie, w oparciu o które wydano komunikat, zostało przez Spółkę zaskarżone do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – jako bezzasadne i wydane bez przeprowadzenia odpowiedniego postępowania dowodowego. Prezes UOKIK uznał za uzasadnione argumenty spółki we wniesiony zażaleniu i zadecydował o konieczności uzupełnienia materiału dowodowego - czego jednak do dnia opublikowania komunikatu nie dokonano.
Poprawnie przeprowadzone postępowanie dowodowe pozwoli ustalić, że Spółka rozwiązała - w większości już kilka lat temu – współpracę z osobami, co do których istniały podejrzenia o niespełnianie wysokich standardów etycznych naszej firmy. Jakiekolwiek naruszenie interesów naszych Klientów zawsze powodowało i będzie powodować stanowczą reakcję Goldberg and Sons.
Dodatkowo zwracamy uwagę, że opisane w treści komunikatu rzekome naruszenia dotyczą niespełna 1 proc. wszystkich zawartych za naszym pośrednictwem umów ubezpieczenia i ewentualnie mogły mieć miejsce wyłącznie w latach 2013-2014 bez naszej wiedzy i zgody.
Zapewniamy Państwa, że dołożymy wszelkich starań, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację, niezwłocznie zwrócimy się do UOKIK o usunięcie lub zmianę niezgodnego z prawdą komunikatu, a także we właściwym trybie zaskarżymy orzeczenie UOKIK.
Wyrażamy przekonanie, że nawet te nieliczne zarzuty, które stawia nam UOKIK zostaną wkrótce uznane za bezpodstawne" - wyjaśnia dalej w komunikacie Goldberg and Sons.
