https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uprzejmie donoszę...

Paulina Dawid
Pismo może wysłać każdy. Powód? Czasem  banalny, zwykła zazdrość.
Pismo może wysłać każdy. Powód? Czasem banalny, zwykła zazdrość. Katarzyna Pankiewicz
Powodów pisania donosów do Urzędu Skarbowego jest bardzo wiele. O różnego typu nieprawidłowościach powiadamiają

zazdrośni sąsiedzi, rozżaleni obecni bądź byli pracownicy.

Ludzie ślą pisma, bo na przykład niepokoi ich status majątkowy sąsiada. Sąsiad bowiem posiada dom, kilka samochodów, pokaźną działkę gospodarczą, a ponoć, co miesiąc odbiera wynagrodzenie w granicy jednego-dwóch tysięcy złotych. Nasuwa się więc pytanie: skąd on ma na to wszystko środki? Pytać wprost zainteresowanego nie wypada, więc lepiej wysłać pismo do skarbówki... Niech oni to sprawdzą.

- Zdarzają się donosy ludzi, którzy informują nas o różnych nieprawidłowościach - mówi Krystyna Polaszewska, zastępca naczelnika Urzędu Skarbowego w Brodnicy. - Donosów nie jest nadzwyczaj dużo, ale co roku kilka takich pism do nas trafia. Po otrzymaniu informacji pismo przekazujemy do komórki kontrolnej, która przeprowadza procedurę kontrolną.

Zazdrość czy żal jest bardzo silnym motorem w niszczeniu innych. Donosy, które wypływają tylko i wyłącznie z poczucia obowiązku powiadomienia organów o przestępstwach, są nieliczne. Ponadto inną sprawą jest napisanie donosu, inną zaś podpisanie się pod jego treścią.

- Każde pismo, a tym bardziej donos, powinien być podpisany przez nadawcę imieniem i nazwiskiem, po to, by móc zweryfikować prawdziwość informacji - stwierdza Krystyna Polaszewska z US w Brodnicy. - Najczęściej otrzymujemy jednak pisma anonimowe, które również bierzemy pod uwagę.

Anonimowość donosu niesie bardzo często za sobą wiele pomówień. Po przeprowadzonych kontrolach bardzo często okazuje się, iż podejrzenia były bezpodstawne. Sprawdzić nie zawadzi.

- Prowadzę własną działalność gospodarczą i w tym roku miałem przeprowadzoną kontrolę Urzędu Skarbowego - informuje Czytelnik. - Jestem pewny, że wszczęte postępowanie było za sprawą pewnego człowieka, z którym miałem wiele niemiłych secesji. W tych sprawach nerwy zawsze towarzyszą człowiekowi, ale wszystko zakończyło się pomyślnie - bynajmniej dla mnie. Człowiek, który napisał donos z pewnością bardzo się zawiódł.

Zanim jednak stworzymy stosowne pismo warto dowiedzieć się jaka instytucja zajmuje się tego typu sprawami.

- Otrzymywane__donosy bardzo często dotyczą zatrudnień pracowników na czarno. Nie wszyscy jednak wiedzą, że tą sprawą zajmuje się Państwowa Inspekcja Pracy. Wówczas sami przekazujemy temat do tej instytucji - zapewnia zastępca naczelnika.

Nie można jednak wnioskować, że oszustwa nie istnieją. I że wszystkie donosy kończą się fiaskiem. Bywa i tak, że po kontroli zostają nałożone kary, ale takie sytuacje są rzadkie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska