Właśnie zimą, w grudniu ubiegłego roku grudziądzanin zgubił dokument. Był przekonany, że szybko wyrobi duplikat i będzie mógł nadal bez problemu korzystać z miejsc postojowych przeznaczonych dla niepełnosprawnych. Niestety, bardzo się pomylił.
- Okazało się, że musiałem ponownie stanąć przed komisją orzekającą o niepełnosprawności - mówi pan Roman. - Na jej termin czekałem trzy miesiące. Kolejne trzy na wydanie karty. To kpina! Gdybym nie poszedł z tym do "Pomorskiej", pewnie do dziś bym jej nie miał.
Roman Drewek do naszej redakcji przyszedł w połowie maja. Podjęliśmy redakcyjną interwencję w jego sprawie. I kilka dni temu grudziądzanin należną mu kartę otrzymał.
Urzędnicza biurokracja wstrzymała wydanie karty postojowej
Grudziądzanin uprawnienia do parkowania na "kopertach" zyskał w 2002 roku. Bezterminowo.
Dlaczego zatem musiał ponownie się o nie ubiegać?
- Wydział Spraw Społecznych powinien przechowywać akta dotyczące wydania karty parkingowej przez pięć lat - wyjaśnia Magdalena Jaworska - Nizioł, rzecznik prasowa Ratusza. - Ponieważ panu Romanowi przyznano ją dziewięć lat temu, urzędnicy nie mieli wglądu do dokumentacji, która mogłaby stanowić podstawę "odtworzenia" i wydania ponownego dokumentu.
Więcej o sprawie w dzisiejszym (2.06.2011), papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej.
Czytaj e-wydanie »