https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy, na pół roku, pozbawili inwalidę karty parkingowej

(PA)
- Od kilku dni mam nową kartę parkingową dla inwalidy - cieszy się Roman Drewek
- Od kilku dni mam nową kartę parkingową dla inwalidy - cieszy się Roman Drewek Przemek Decker
- Od zimy nie mogłem się doprosić wystawienia karty parkingowej - denerwuje się Roman Drewek, niepełnosprawny grudziądzanin.

Właśnie zimą, w grudniu ubiegłego roku grudziądzanin zgubił dokument. Był przekonany, że szybko wyrobi duplikat i będzie mógł nadal bez problemu korzystać z miejsc postojowych przeznaczonych dla niepełnosprawnych. Niestety, bardzo się pomylił.

- Okazało się, że musiałem ponownie stanąć przed komisją orzekającą o niepełnosprawności - mówi pan Roman. - Na jej termin czekałem trzy miesiące. Kolejne trzy na wydanie karty. To kpina! Gdybym nie poszedł z tym do "Pomorskiej", pewnie do dziś bym jej nie miał.

Roman Drewek do naszej redakcji przyszedł w połowie maja. Podjęliśmy redakcyjną interwencję w jego sprawie. I kilka dni temu grudziądzanin należną mu kartę otrzymał.

Urzędnicza biurokracja wstrzymała wydanie karty postojowej

Grudziądzanin uprawnienia do parkowania na "kopertach" zyskał w 2002 roku. Bezterminowo.

Dlaczego zatem musiał ponownie się o nie ubiegać?

- Wydział Spraw Społecznych powinien przechowywać akta dotyczące wydania karty parkingowej przez pięć lat - wyjaśnia Magdalena Jaworska - Nizioł, rzecznik prasowa Ratusza. - Ponieważ panu Romanowi przyznano ją dziewięć lat temu, urzędnicy nie mieli wglądu do dokumentacji, która mogłaby stanowić podstawę "odtworzenia" i wydania ponownego dokumentu.

Więcej o sprawie w dzisiejszym (2.06.2011), papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
cezbak
Do "Stary pop.." :Rzeczywiście "nawywijał" - poczekaj zgubisz prawko albo dowód osobisty i Twój apel do urzędników będzie jak znalazł. Tylko wtedy będziesz biedny pokrzywdzony i w słusznej sprawie protestujący przeciwko bezduszności. Nikomu źle nie życzyłem, ale może by Ci się przydało takie doświadczenie?
S
Stary pop..
Stary g.... dziad. Sam nawywijał i ma pretensje. Zaraz z gównem leci do Gazety. A ten redaktorek ? Szkoda gadac. Urzędnicy, ze zdwojoną siłą olewajcie takich pop.....Żałosc mnie bierze od tej patologii...
G
Gość
Bo urzędnik nie wie jak napisać do archiwum o przysłanie danych klienta niepełnosprawnego ?!.Co się bedzie wygłupiał nadgorliwością, jest od ciągłego mówienie "nie można"spadaj pan, to prostsze, przecież nie on jest niepełnosprawny.Niech więcej żaden urzędas nie mówi, że słuzy mieszkańcom bo mnie trafia.Ta głupota,tępota lenistwo jest porażająca, wszechobecna. Za mało ich tam jeszcze , telefony na korbkę, brak komputerów, i dlatego 6 m-cy to norma. Na zbity dziób tego, który zawinił - do sadzenia sałaty.
N
Nonkonformista
Jak zwykle Urzad - dotyczy to Wydzialu Spraw Spolecznych - ktoremu przewodzi Pani Przybylska, okazal ignoracje, niedbalstwo spraw urzedniczych i chamstwo do drugiego czlowieka, ktoremu powinni sluzyc pomoca - bo dla kogo jest Urzad ?

To nie pierwszy przypadek, kiedy inwalida ubiega sie o karte parkingowa - wczesniej inna osoba majaca orzeczenie na czas okreslony musiala borykac sie z tym problemem - chodzi szczegolnie o ciaglosc karty parkingowej.
W tej sprawie GP rowniez interweniowala, nie pamietam jej efektu zakonczenia sprawy.

Tu mamy odmienny przypadek - osobe z orzeczeniem wydanym na stale. Szkopul tkwi w tym, ze te orzeczenie zostalo wydane - przyjmijmy w 2002 roku - a wtedy nie bylo w orzeczeniu punktu czy osoba jest uprawiona do karty parkingowej - co teraz po zmianach przepisow obowiazuje. Wystarczyl kod inwalidztwa i zgodnie z przepisami takiej osobie nalezala sie.

Nie docieraja do mnie zadne argumenty, ze Urzad - czyli ten Wydzialek skorumpowanych urzednikow - powoluje sie na przepisy o zachowaniu dokumentacji przez 5 lat.
A dlaczego ?

Po pierwsze jest to minimum przechowania - czyli nadgorliwie nie musza jej wkladac do niszczarki.

Po drugie wystarczy przejrzec dokumentacje finansowa - ktora chyba jezeli sie nie myle obowiazuje 10 lat - i tam sprawdzic czy dana osoba wplacila oplate za karte parkingowa. Potwierdzenie tego faktu rownoznacznie swiadczy o wydaniu takiej karty.

Po trrzecie - odnosnie punktu pierwszego - czy ktos moze mi wytlumaczyc to - osoby wnioskujace o dofinansowanie z PFRON-u na zakup komputera czy laptopa dostaja odpowiedz taka " ze wzgledu na ograniczone srodki finansowe sprawe zalatwiamy negatywnie - bo Pan/i dostala 7-10 lat temu dofinansowanie komputera/laptopa" - czyli maja dokumentacje bo opieraja sie na tym - choc to niezgodne z przepisami.

A tak na marginesie - w Toruniu karte parkingowa wydaja od reki czyli idziesz, przedstawiasz orzeczenie, czekasz pare minut i juz masz.

A moze pamietacie jak Pani Przybylska robila karte parkingowa dla znajomka - nie pamietam juz sadowego wyroku.
c
cezbak
Wg grudziądzkich urzędników jak zgubię legitymację emeryta, to powinienem od nowa zacząć pracować i wyrobić sobie emeryturę.Ale taką władzę chcieli mieszkańcy i to trzeba uszanować.

Lepiej istoty problemu oddać nie można! Cała sytuacja trąci niechlujnością urzędniczą! Oczekiwanie 3 miesiące na spotkanie z komisją i 3 na wydanie orzeczenia - po prostu skandal i żadne tłumaczenia tego nie zmienią!
A koledze azx proponuję zmienić słownictwo. "Stare dziady" to nie jakaś abstrakcyjna grupa. To ludzie, do których grona kiedyś też się zaliczysz i być może będziesz potrzebował pomocy urzędniczej. A, niestety, tu działa zasada - jak sobie urzędników wychowamy teraz, z takimi spotkamy się za lat kilka. I to oni są dla nas, nie odwrotnie. Panu Romanowi należało po prostu od ręki wystawić nową kartę, jeśli to konieczne zobowiązać Go do uzupełnienia niezbędnych dokumentów lub jeszcze lepiej - wystąpić do organu wystawiającego zaświadczenie o niepełnosprawności (ZUS?) o jej potwierdzenie. Tam chyba jest obowiązek przechowywania dokumentów przez dłuższy okres czasu? A swoją drogą, skoro po 5 latach likwiduje się tego rodzaju dokumenty, to można "załatwić" sobie lewą kartę i tłumaczyć, ze otrzymało się ją 6 lat temu?
g
gościówa
Wg grudziądzkich urzędników jak zgubię legitymację emeryta, to powinienem od nowa zacząć pracować i wyrobić sobie emeryturę.Ale taką władzę chcieli mieszkańcy i to trzeba uszanować.
T
Tom
co prawda nie pracuję w urzędzie lecz w prywatnej firmie ale sam często mam do czynienia z ludźmi, którzy czegoś nie doczytają, o czymś nie są pewni a twardo upierają się przy swojej prawdzie i na koniec straszą gazetą albo rzecznikiem praw konsumenta... z reguły są to właśnie ludzie w podeszłym wieku. nie mają nigdy racji bo odgórnie narzucone procedury są jasno ustalone i czy to się komuś podoba czy nie, nikt tego nie zmieni...
ale co nerwów napsują, zadymy narobią i myślą, że wygrali... określenie "stare dziady" nie tyczyło się konkretnie do Twojego ojca, lecz do ludzi, którzy postępują w sposób jak wyżej opisałem...
Uwierz mi, że nie życzę Twojemu tacie nic złego i przykro mi że życie potraktowało go w ten sposób, ze został inwalidą. Wiem coś o tym bo mój ojciec również jest inwalidą i korzysta z karty parkingowej. Gdyby znalazł się w sytuacji, gdzie zgubił by kartę na pewno by nerwy pozjadał na tym, że tyle musi czekać, ale na pewno nie szedł by "po trupach" i zanim by chciał oczernić dany urząd czy konkretną osobę to na pewno wcześniej uświadomił by sobie "no tak, przecież ja ZGUBIŁEM tą kartę, więc nie mogę mieć o to do nikogo pretensji..."

Kolego kartę należy położyć na podszybiu w widocznym miejscu, a tu starczy lepszy podmuch wiatru przy otwartych na postoju drzwiach maszyny,chwila nieuwagi i po karcie.Jeżeli chodzi o wydani to w Grudziądzu niestety łamane są wszelkie terminy ustawowe na komisje czekasz zamiast 2 to 3 miechy do tego około miesiąca bądź więcej czasu mija na wydanie i uprawomocnienie się decyzji masz już co najmniej 4 miechy i minimum 4-5 tygodni od złożenia wniosku o kartę do jej dostarczenia przez gońca, bo niestety musisz czekać na uprawomocnienie się orzeczenia komisji bez tego zero możliwości złożenia wniosku.Wracając do naszych kochanych urzędników są oni mądrzejsi od lekarzy i potrafią przykładowo wyleczyć ludzi(oczywiście na papierze) tak niemiłych chorób i do tego postępujących jak cukrzyca i reumatoidalne zapalenie stawów zwane popularnie gośćcem.
G
Gość
co prawda nie pracuję w urzędzie lecz w prywatnej firmie ale sam często mam do czynienia z ludźmi, którzy czegoś nie doczytają, o czymś nie są pewni a twardo upierają się przy swojej prawdzie i na koniec straszą gazetą albo rzecznikiem praw konsumenta... z reguły są to właśnie ludzie w podeszłym wieku. nie mają nigdy racji bo odgórnie narzucone procedury są jasno ustalone i czy to się komuś podoba czy nie, nikt tego nie zmieni...
ale co nerwów napsują, zadymy narobią i myślą, że wygrali... określenie "stare dziady" nie tyczyło się konkretnie do Twojego ojca, lecz do ludzi, którzy postępują w sposób jak wyżej opisałem...
Uwierz mi, że nie życzę Twojemu tacie nic złego i przykro mi że życie potraktowało go w ten sposób, ze został inwalidą. Wiem coś o tym bo mój ojciec również jest inwalidą i korzysta z karty parkingowej. Gdyby znalazł się w sytuacji, gdzie zgubił by kartę na pewno by nerwy pozjadał na tym, że tyle musi czekać, ale na pewno nie szedł by "po trupach" i zanim by chciał oczernić dany urząd czy konkretną osobę to na pewno wcześniej uświadomił by sobie "no tak, przecież ja ZGUBIŁEM tą kartę, więc nie mogę mieć o to do nikogo pretensji..."

Nie traktuj wszystkich starszych ludzi jedna miara dlatego ,ze kazdy ma inny charakter .Postaw siebie na ich miejscu kiedy bedziesz mial ich lata.Wiem maja swoje fochy ,inny swiat ,ale to nie znaczy zeby ich traktowac z gory ,naewt jak nie maja racji to trzeba im to powiedziec w taki sposob zeby zrozumieli.Gazeta Pomorska zajela sie ta sprawa nie po to ,zeby szukac sensacji,ale zeby wskazac na chore prawo ktore mamy wzgledem inwalidow,takze nie po to zeby szkalowac wladze Grudziadza .Tak najlepiej zeby inwalidzi siedzieli cicho i czekali ,az za nich zadecyduja inni ,ktorzy zamiast im pomagac buduja przed nimi dodatkowe schody .Przezyj troche w swoim zyciu ,tyle co oni wtedy sie wypowiadaj i ich krytykuj nie jestes wyrocznia.Pozdrowienai dla Twojego ojca .
a
azx
co prawda nie pracuję w urzędzie lecz w prywatnej firmie ale sam często mam do czynienia z ludźmi, którzy czegoś nie doczytają, o czymś nie są pewni a twardo upierają się przy swojej prawdzie i na koniec straszą gazetą albo rzecznikiem praw konsumenta... z reguły są to właśnie ludzie w podeszłym wieku. nie mają nigdy racji bo odgórnie narzucone procedury są jasno ustalone i czy to się komuś podoba czy nie, nikt tego nie zmieni...
ale co nerwów napsują, zadymy narobią i myślą, że wygrali... określenie "stare dziady" nie tyczyło się konkretnie do Twojego ojca, lecz do ludzi, którzy postępują w sposób jak wyżej opisałem...
Uwierz mi, że nie życzę Twojemu tacie nic złego i przykro mi że życie potraktowało go w ten sposób, ze został inwalidą. Wiem coś o tym bo mój ojciec również jest inwalidą i korzysta z karty parkingowej. Gdyby znalazł się w sytuacji, gdzie zgubił by kartę na pewno by nerwy pozjadał na tym, że tyle musi czekać, ale na pewno nie szedł by "po trupach" i zanim by chciał oczernić dany urząd czy konkretną osobę to na pewno wcześniej uświadomił by sobie "no tak, przecież ja ZGUBIŁEM tą kartę, więc nie mogę mieć o to do nikogo pretensji..."
d
drewek
współczuje mu inwalidztwa i nie życzę tego nikomu aby musiał korzystać z karty parkowania, ale to że jest inwalidą nie zwalnia go od myślenia!!!
przez własną głupotę musiał tyle czekać, trzeba było nie gubić karty.
Nic w tym dziwnego że musiał stawać ponownie na komisję skoro WSS nie miało jego danych po tak długim czasie od uzyskania karty. Może mieć pretensje do siebie, że nie pilnował karty, ale w żadnym wypadku nie należy obwiniać tutaj urzędników bo to nie ich wina.
deb***m możesz nazwać tego, kto sam dał d**y i lata teraz z tym po gazetach jaki to on pokrzywdzony przez urzędników...

Bola przezwiska sam widzisz ,gdybys nie wyskoczyl z tym starym dziadem nie mialbys odbitej pileczki .Tutaj nie chodzi o oplaty za parkowanie ,tylko o mozliwosc parkowania na miejscu dla inwalidy, jezeli nie wiesz ile razy byl w urzedzie latal z parteru na druge pietro i z powrotem dlatego ze boi sie jezdzic winda,oraz podejscie do takich osob mlodych urzedniczek w magistracie,dlatego nie dziwie sie jego frustracji.Zastanow sie na drugi raz nad komentarzem za swoje slowa sie placi i odpowiada.
a
azx
współczuje mu inwalidztwa i nie życzę tego nikomu aby musiał korzystać z karty parkowania, ale to że jest inwalidą nie zwalnia go od myślenia!!!
przez własną głupotę musiał tyle czekać, trzeba było nie gubić karty.
Nic w tym dziwnego że musiał stawać ponownie na komisję skoro WSS nie miało jego danych po tak długim czasie od uzyskania karty. Może mieć pretensje do siebie, że nie pilnował karty, ale w żadnym wypadku nie należy obwiniać tutaj urzędników bo to nie ich wina.
deb***m możesz nazwać tego, kto sam dał d**y i lata teraz z tym po gazetach jaki to on pokrzywdzony przez urzędników...
d
drewek
deb***u czy Ty potrafisz czytac ze zrozumieniem.Zgubil ja w zglosil do urzedu .musial ponownie stawic sie na komisji lekarskiej dla Twojej informacji nie ma nogi 32 lata i chyba juz mu nie odrosnie.Czekal szmat czasu na wydanie nowej ma prawo byc zdenerwowany ,dlatego poszedl z tym do gazety.Czlowieku od starych dziadow mozesz wyzywac swoich rodzicow.To jest moj ojciec i jak chcesz podaj swoje imie i nazwisko to inaczej porozmawiamy.DREWEK MARCIN
a
azx
dodam jeszcze jedną kwestię...
Tytuł artykułu to chyba jakieś nieporozumienie
"Urzędnicy, na pół roku, pozbawili inwalidę karty parkingowej"
czy na pewno urzędnicy pozbawili inwalidę karty parkingowej? z treści artykułu wynika, że to on ją zgubił więc artykuł powinien nazywać się chyba
"Niedbały inwalida zgubił kartę parkingową i czekał na nową pół roku"...
a
azx
jak mnie w***ją takie stare dziady co jak nie coś po ich myśli to zaraz gazetą straszą... jego wina że zgubił kartę więc powinien okazać skruchę i prosić o ewentualnie szybkie wydanie duplikatu.
Dziwi mnie stanowisko gazety pomorskiej, że umieszcza artykułu w których ludzie okazują swoje oburzenie przez własne niedbalstwo...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska