Adrianna Sułek po wicemistrzostw Europy sięgnęła w Monachium. Dokonała tego w imponującym stylu - w decydujących konkurencjach walczyła z kontuzją, z naderwanym mięśniem dwugłowym.
- Ten medal dedykuję trenerowi Wiesławowi Czapiewskiemu [zmarł w 2019 r. - red.], ale też mojej mamie. Walczy z chorobą, ale jest fenomenalnie silną kobieta - podkreślała Ada Sułek. - Wiem, że moje sukcesy pozwalają jej walczyć. Pan Bóg już zabrał mi jedną osobę, więc nie pozwolę na to, żeby zabrał mi drugą. Zrobię wszystko, żeby moja mama miała siłę do tej walki. Wiem, że takie medale pozwalają jej wygrywać tę nierówną bitwę.
Dla Adrianny to nie pierwszy sukces sportowy w wieloboju. Na koncie ma też m.in. halowe wicemistrzostwo świata, brąz mistrzostw świata juniorów, młodzieżowe mistrzostwo Europy i tytuły mistrzyni Polski.
Adrianna Sułek jest bydgoszczanką, ma 23 lata i trenuje w klubie Brda Bydgoszcz. Zdecydowaną większość czasu Ada poświęca na sport - treningi, regenerację, odpowiednią dietę, obowiązki wobec sponsorów. Jaj marzeniem jest olimpijski medal - chce po niego sięgnąć w Paryżu, w 2024 roku.
Sułek jest szeregową Wojska Polskiego, studentką dziennikarstwa, lubi czytać i podróżować. Ada jest szczęśliwie zakochana - jej partnerem jest Kacper Schubert, który również uprawiał lekkoatletykę.
