Młody mieszkaniec Padniewka zgłosił policji, że ktoś skradł mu telefon komórkowy nokia.
- Osiemnastoletni uczeń tej szkoły swój telefon pozostawił w nie zamkniętej szatni w kieszeni bluzy. Brak telefonu zauważył, gdy wyszedł z szatni po zajęciach z wychowania fizycznego - relacjonuje Tomasz Rybczyński, rzecznik prasowy mogileńskiej policji.
Nazajutrz mogileńscy policjanci dowiedzieli się o drugiej kradzieży w tej samej szkole.
- Przebieg wydarzeń był podobny do poprzedniego. Siedemnastolatek z Wylatowa telefon sony ericsson zostawił w kieszeni spodni. Kiedy wrócił z zajęć wychowania fizycznego telefonu już nie było. O zdarzeniu poinformowała nas matka ucznia - opowiada rzecznik.
Okazuje się, że policjanci bardzo często przyjmują zgłoszenia kradzieży "komórek". W wielu przypadkach dochodzi do nich właśnie w szkole. Złodzieje kradną aparaty fabrycznie nowe, jak i te używane. Najczęściej korzystają z okazji. Uczniowie pozostawiają bowiem "komórki" na ławkach szkolnych, w plecakach, w klasach i korytarzach, w odzieży pozostawionej w otwartej szatni czy na murawie boiska szkolnego. Złodzieje tylko na takie okazje czyhają.