Wszystko dzięki zajęciom finansowanym z Unii Europejskiej. Były i kursy i rozmowy z psychologiem. - Na początku wielu z was zastanawiało się, co to będzie, po co te spotkania z psychologiem i treningi - _mówił w piątek na uroczystym zakończeniu zajęć Janusz Sikorski. - _A teraz waszym najważniejszem sukcesem jest to, że zaczynacie wierzyć w siebie i drugiego człowieka. Otwieracie się na innych.
Trzech na jedno miejsce
Teraz dzięki "żywej reklamie" uczestników nie będzie kłopotów z naborem do kolejnego naboru programu "Aktywizacja zawodowa bezrobotnych narażonych na wykluczenie społeczne w gminie Czersk". - _Mamy trzydzieści miejsc, a jest dziewięćdziesięciu chętnych - _mówił Sikorski.
Uczestnicy mieli po siedem godzin zajęć z psychologiem i psychoterapeutą. Kursy zawodowe trwały od 45 do 188 godzin, a językowe (angielski, niemiecki) 40 godzin. Przedsięwzięcie kosztowało 140 tys. zł, ale było warto. Pięć osób otrzymało zaświadczenia o ukończeniu kursu opiekunek osób starszych, kolejna piątka nabyła kwalifikacje kierowców wózków widłowych, a dziewięć zdobyło dokument o ukończeniu księgowości komputerowej. 13 czerszczan ma zaświadczenie z nauki języka angielskiego, a sześć języka niemieckiego.
Byli zranieni i odrzuceni
Dodatkowo programem były objęte dzieci uczestników spotkania. - Na początku czasami byliście trochę zbuntowani, a potem zaczęliście się na nas otwierać - _powiedziała Hanna Jankowska. - _Chciałabym wam powiedzieć, trochę tak jak matka, która wypuszcza swoje dzieci w świat, uwierzcie w siebie i nie pozwólcie innym "wciskać", że wiedzą coś lepiej od was.
- Nie pracowałam trzynaście lat, wychowywałam czworo dzieci - _powiedziała "Pomorskiej" Elżbieta Zwiewka. - _Skończyłam kurs niemieckiego i księgowości. Najbardziej podobała mi się atmosfera. Teraz liczę, że znajdę pracę.
Dyrektor PUP Wojciech Adamowicz dostał w prezencie CV uczestników. Może i on będzie miał dla niektórych prezenty?