Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W 2018 r. aż 89 chojniczanek doświadczyło przemocy we własnym domu

Anna Klaman
Anna Klaman
W ub.r. w Chojnicach mąż zabił żonę - nauczycielkę. Czy wcześniej w tym domu dochodziło do rękoczynów i przemocy? Trwa śledztwo. Szersze pytanie brzmi - jak z przemocą i agresją w rodzinie walczą służby państwowe?

Przemoc domowa lub w rodzinie. Bez znaczenia jest nazwa i to, czy jest jednorazowa. Liczy się wyrządzona krzywda, a nie dane, jak długo trwała.To a propos dyskusji dotyczącej próby zmian zapisów w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, z której rząd wycofał się rakiem. Według planu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - przesłało projekt zmian do konsultacji - Niebieską Kartę wszczynano by jedynie na wniosek pokrzywdzonej, a nie policji. Do tego byłaby nowa definicja przemocy - jednorazowy akt za taką nie byłby uznawany.

„Niebieska Karta” w Chojni­cach? W 2014 r. przemoc potwierdzono w 52 domach, a w kolejnych latach odpowiednio: 86, 35, 45 i 57. Co ciekawe, w ramach tej procedury urzędnicy wykluczali też, że do niej dochodziło. W ostatnich trzech latach było sporo takich sytuacji: 24 (2016), 37 (2017), 33 (2018).

Policja i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej reagują. Ale sąsiedzka empatia na wysokim poziomie nie jest - w ciągu kilku lat w trzech przypadkach sąsiedzi powiadomili o stosowaniu przemocy. Zgłoszenie potwierdziło się tylko w jednym przypadku. Każdego roku MOPS kieruje kilkanaście zgłoszeń do prokuratury o stosowanie przemocy. I zawiadomienia do Sądu Rodzinnego „o wgląd w sytuację rodziny w celu zbadania wydolności wychowawczej rodziców względem dzieci” (w ub.r. było najwięcej, bo 12).

Najczęściej przemoc stosują mężczyźni. W ub.r. było ich 92, dla przykładu w 2014 r. - 59. Najczęściej są uzależnieni od alkoholu - w ostatnim roku aż 59 przypadków. Są też pojedyncze sytuacje, gdy agresorem jest kobieta (od 2 do 5 rocznie). Dzieci, w świetle danych MOPS-u, nie doświadczają bezpośredniej przemocy. Wyjątkiem był 2018 r., kiedy szkodę poniosło czworo dzieci.

Najpierw na rozmowę prosi się ofiarę, potem w innym terminie agresora.

- Są różne sytuacje - mówi Dorota Podemska z MOPS-u. - Często doświadczający przemocy w czterech ścianach wypierają, że ona występuje. W ich odczuciu to nie przemoc. Nie przyjmują, że ktoś chciałby je skrzywdzić, biorą winę na siebie. Jest taka myśl, że to ja się do tego przyczyniłam. Chociaż to rzadsze, bo rozpowszechnianie informacji, żeby zgłaszać, daje efekty.
Stereotypem jest, że do agresji dochodzi w środowiskach wykluczonych. - Często to nie są nasi świadczeniobiorcy, a np. osoby wykształcone - mówi Podemska. - System prawny nie jest dobry. W ub.r. dwa razy izolowaliśmy ofiary, a należałoby raczej sprawcę.

Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska