Nie żyje 13-miesięczny Grześ z bydgoskiego Fordonu. Policja potwierdziła informację rano w czwartek, 19 września 2024 roku.
- Chłopczyk zmarł minionej nocy, ze środy na czwartek, o godz. 00.15 w szpitalu w Bydgoszczy - mówi nam asp. Krzysztof Bratz z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Głośno o sprawie stało się w miniony weekend. Wtedy funkcjonariusze przekazali informację o tym, że w Fordonie został pobity chłopiec, mający 13 miesięcy. Zatrzymani zostali jego 31-letnia matka i jej partner. Nieoficjalnie wiemy, że malec był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej.
Asp. Bratz jeszcze w poniedziałek, 16 września, informował: - Decyzją sądu, 31-letnia kobieta oraz jej o 5 lat starszy partner zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. Grozi im do 20 lat pozbawienia wolności.
Kwalifikacja czynu zostanie pewnie jednak zmieniona i opiekunowie chłopca będą prawdopodobnie odpowiadać za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
31-latka ma czworo starszych dzieci (w wieku 10, 8, 5 i 3 lata), które wcześniej zostały jej odebrane. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, rodzeństwo przebywa w rodzinie zastępczej.
Karolina Kliszewska, pedagog z Bydgoszczy, mówi o tym, że reakcja na przemoc mogłaby uratować niejedno młode życie. - Ustawa Kamilkowa, znana jako lex Kamilek, została uchwalona w połowie 2023 roku. Sejm zmienił wtedy Kodeks rodzinny i opiekuńczy, gwarantując lepszą ochronę dzieciom. Tyle teoria, praktyka natomiast pokazuje, że nadal dochodzi do przypadków bicia dzieci i to ze skutkiem śmiertelnym. Małe dziecko nie jest w stanie uchronić się przed rodzicem-oprawcą, ale jest przecież otoczenie. Prawie niemożliwe, aby sąsiedzi z bloku nie słyszeli krzyków czy płaczu dziecka. Tym bardziej, że krzyk maltretowanego malca jest inny od tego, gdy dziecko płacze z prozaicznego powodu, bo np. nudzi się.
Nie wiadomo, czy rodzina pozostawała pod opieką bądź kontrolą pracowników socjalnych. - Na obecnym etapie postępowania, które z uwagi na zaistnienie czynu przestępczego zostało przejęte przez bydgoską prokuraturę i organ policji, przez wzgląd na dobro śledztwa i rzetelność prowadzonych czynności wyjaśniających, nie możemy udzielać informacji - zaznacza dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy. - Nasza jednostka pozostaje do dyspozycji służb, badających to tragiczne wydarzenie i gdy zaistnieje stosowna okoliczność, przekażemy państwu informacje w odniesieniu do kompetencji i działań podjętych przez pracowników zawodowej służby socjalnej.
Szefowa MOPS dodaje: - Jesteśmy głęboko wstrząśnięci tą sytuacją. Zapewniamy, iż ze swej strony dołożyliśmy wszelkich starań i podjęliśmy transparentne, możliwe do podjęcia działania, aby zapobiec tej ogromnej tragedii.
Polacy oceniają rząd: mieszane opinie po roku
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ostrowska-Królikowska pierwszy raz o wnuczce. Radosne słowa do maleńkiej Jadzi [FOTO]
- "Królowa Życia" wreszcie ściągnęła doczepy. Szok, co naprawdę ma na głowie | ZDJĘCIA
- Nie uwierzycie, gdzie pracuje dziewczyna Żyły. Jej koleżanki pękają z zazdrości
- Sąd orzekł, że to Zając jest winna w sprawie jej dzieci. Wymierzył jej bolesną karę