Na przykład w przykościelnym punkcie aptecznym albo w schronisku dla bezdomnych.
W wielu miastach działają apteki komunalne. Tam najubożsi mogą dostać potrzebne lekarstwa za darmo. W taki sposób gmina wspiera tych, których nie stać na wykupienie recept wydanych przez lekarza.
Tabletki gratis
W Łodzi, na przykład, są aż trzy takie apteki. Jeżeli bezdomni, bezrobotni, starsi, schorowani muszą wykupić lek, to przychodzą do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie z receptą i specyfikacją aptekarską (cena leku w danej aptece).
MOPR daje pieniądze na lek, a podopieczny wykupuje go właśnie w aptece komunalnej.
W naszym mieście nie mamy takich aptek. Mimo to podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy mogą liczyć na darmowe leki. - Mają szansę dostać od nas zasiłek celowy na ich zakup - mówi Danuta Warczak, dyrektorka bydgoskiego MOPS. - Te zazwyczaj wynoszą od 20 do 50 złotych.
Niektórym wystarczy to na wykupienie całej recepty, a dla innych jest to dofinansowanie.
Ale nie trzeba być zarejestrowanym w MOPS, aby dostać leki za darmo. Mamy w Bydgoszczy punkt apteczny, działający przy parafii pw. Świętej Trójcy przy ul. Św. Trójcy w Śródmieściu. - Pomagamy nie tylko naszym parafianom. Po leki do nas może przyjść każdy, kto jest w potrzebie - zapewnia kobieta z biura parafialnego. - Wydajemy tutaj między innymi leki na nadciśnienie, serce, cukrzycę, przeciwgrypowe, przeciw- zapalne i przeciwgorączkowe. Zarówno te bez recepty, jak i na receptę. Nie wydajemy tylko antybiotyków.
Pomoc z kościoła
Apteka przy parafii jest czynna w każdy wtorek w godz. od 18 do 20. W medykamenty zaopatruje ją Caritas, sponsorzy i parafianie. Osoby mające w domu niepotrzebne leki, mogą je przynosić. Czekających na nie jest wielu. - Czasem stoją w kolejce już od południa we wtorek - usłyszeliśmy w biurze parafialnym.
Darmowe leki dostają też bezdomni przebywający w schronisku.
- Ale zaznaczam, że pomożemy każdemu, kto się do nas zgłosi. Mamy mini aptekę, z której wydajemy na przykład materiały opatrunkowe, leki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe - mówi Maciej Tutlewski, dyżurny w Zakładzie Pomocy Społecznej dla Bezdomnych Mężczyzn w starym Fordonie.
- Jeśli na miejscu nie mamy potrzebnych lekarstw, podopieczni mogą zgłosić się do rejonowego ośrodka pomocy społecznej. Mogą liczyć na to, że pracownicy socjalni przyznają im zasiłek na ich zakup - dodaje pracownik schroniska.