Nie milkną echa decyzji drogowców o likwidacji ponad 40 miejsc parkingowych wokół starówki. Duża liczba mieszkańców uważa, że działania zbiegły się z otwarciem nowo wybudowanego parkingu przy ulicy Pod Blankami, a miasto poszło na rękę prywatnemu przedsiębiorcy. Drogowcy twierdzą jednak, że to jedynie zbieg okoliczności, a decyzja ma na celu przede wszystkim usprawnienie ruchu.
Czytaj: Bydgoszcz ciągle się zmienia. Remonty, budowy - wszędzie praca idzie pełną parą [zobacz zdjęcia]
Przypomnijmy, że od piątku 6 lutego kierowcy nie mogą zostawiać swoich samochodów na ulicach Wały Jagiellońskie, Pod Blankami oraz Jana Kazimierza. Na tej ostatniej wytyczono jedynie kilka miejsc dla mieszkańców i osób niepełnosprawnych. Pojazdy można tam zostawiać tylko na kwadrans.
Tymczasem okazuje się, że to nie koniec zmian wokół starówki. Na kolejnych ulicach miejsca również zostaną zlikwidowane.
Rozmowy na temat usunięcia kolejnych miejsc w strefie płatnego parkowania toczyły się na wyższym szczeblu. Z wiceprezydentem Bydgoszczy Mirosławem Kozłowiczem rozmawiał na ten temat współwłaściciel parkingu Pod Blankami Zbigniew Barłóg. Jak się dowiedzieliśmy rozmowa dotyczyła zagadnień funkcjonowania miasta. Barłóg zapytał otwarcie, czy są planowane jakieś zmiany w organizacji parkowania w obszarze Starego Rynku i jego okolic? Kozłowicz powiedział, że plany usunięcia miejsc parkingowych pojawiły się jeszcze przed rozpoczęciem prac nad odnową uliczek wokół starówki.
- Poinformowałem, że ZDMiKP przygotowuje projekt dotyczący zmian organizacji parkowania, w związku z rewitalizacją uliczek, co było ujęte w procesie rewitalizacji i zaplanowane do wdrożenia po zakończeniu prac remontowych - powiedział w rozmowie z nami wiceprezydent Mirosław Kozłowicz.
Więcej w dzisiaj, w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Możesz kupić też e-wydanie.
Czytaj e-wydanie »