Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W całym kraju brakuje ratowników wodnych. Jak wygląda sytuacja na Kujawach i Pomorzu?

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Nie ma odstępstw od zasad bezpieczeństwa – jeden ratownik musi nadzorować kąpiących się od strony wody
Nie ma odstępstw od zasad bezpieczeństwa – jeden ratownik musi nadzorować kąpiących się od strony wody Marek Weckwerth/ Archiwum
W naszym regionie zasadniczo nie ma problemów z obsadą ratowników wodnych na kąpieliskach, ale bywa, że zamiast co najmniej dwóch, zatrudniany jest tylko jeden, a to niezgodne z prawem.

Z 41 kąpielisk w województwie kujawsko-pomorskim zgłoszonych w tym sezonie do służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ludzi nie działają 3. Według Serwisu Kąpieliskowego Głównego Inspektoratu Sanitarnego nieczynne są kąpieliska w Okoninie (pow. grudziądzki) oraz w Brodnicy nad jeziorem Niskie Brodno.

Ale my dowiadujemy się także o nieczynnej "Dzikiej Plaży" nad jeziorem Rudnik w Grudziądzu, którą administruje Miejski Ośrodek Rekreacji i Wypoczynku w Grudziądzu. Obsady ratowniczej nie ma, więc na razie kąpać można się tylko na dziko – na własną odpowiedzialność. Tymczasem zielony „języczek” na mapie Serwisu Kąpieliskowego sugeruje, że kąpielisko jest nadzorowane przez ratowników, bowiem zostało oficjalnie zgłoszone i sanepid wykonał badania jakości wody – ta jest dobra.

Młody człowiek może dobrze zarobić

W naszym regionie pełne uprawnienia do wykonywania funkcji ratownika wodnego posiada 760 osób. Rzecz jasna nie wszystkie pracują na miejscu, bowiem wielu, zwłaszcza młodych ludzi, szuka zajęcia nad bardziej atrakcyjnym z wielu powodów morzem.

Nie zawsze chodzi o wyższe wynagrodzenie (nad morzem nie musi być wyższe niż na śródlądziu), ale także o możliwości spędzania wolnego czasu po pracy. Na Kujawach i Pomorzu ratownik może zarobić na rękę 5,5 – 6 tys. zł, a bywa, że i 7,5 tysiąca, co dla np. studenta jest spora kwotą. Przy pełnym wymiarze pracy, czyli 248 godzinach miesięcznie.

Jeden ratownik to za mało

- Nie wszystkie informacje o brakach kadrowych do nas trafiają, zwłaszcza te dotyczące organizacji tak zwanych miejsc zwyczajowo wykorzystywanych do kąpieli. Jednak tam, gdzie dowiadujemy się o jakichś brakach, bądź nieprawidłowościach w organizacji czy nadzorze na tymi miejscami, staramy się interweniować, doradzać, proponować rozwiązania - mówi Maciej Banachowski, prezes WOPR Województwa Kujawsko- Pomorskiego.

Pojawił się jednak poważny problem, bowiem bywa tak, że samorząd zatrudnia tylko jednego ratownika, ale tym samym łamie rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z 2012 roku ws. „minimalnych wymagań dotyczących liczby ratowników wodnych zapewniających stałą kontrolę wyznaczonego obszaru wodnego”.

To też może Cię zainteresować

A te wymagania na śródlądowych kąpieliskach (i miejscach wykorzystywanych do kąpieli) to na każde 100 metrów linii brzegowej minimum jeden ratownik od strony lądu i jeden od strony lustra wody, przebywający na łodzi lub platformie umożliwiającej obserwację i umieszczonej poza strefą dla umiejących pływać. Nad morzem na każde 100 m linii brzegowej musi być co najmniej trzyosobowy zespół ratowników.

- W praktyce na śródlądziu na każdym kąpielisku, choćby najmniejszym, musi więc być co najmniej dwóch ratowników, a jeśli jest mniej, to organizator łamie prawo. I my wystosowaliśmy już kilka pism ze stosownym ostrzeżeniem o możliwości łamania prawa. Czekamy na odpowiedzi – dodaje szef WOPR w województwie kujawsko-pomorskim.

Nie podajemy adresatów tych pism w nadziei na szybkie uzupełnienie braków kadrowych.

Na kąpieliskach WOPR-u jest większa obsada

- Na kąpieliskach organizowanych bezpośrednio przez wojewódzki WOPR mamy nawet większą obsadę niż wynika z przepisów, aby nadzór nad kąpiącymi się był permanentny. Przecież każdy ratownik musi od czasu do czasu udać się za potrzebą fizjologiczną, a co będzie jeśli w tym czasie ktoś będzie potrzebował pomocy? U nas wykluczamy taką ewentualność i zawsze dyżur pełni pełna wymagana prawem obsada - dodaje Banachowski.

To też może Cię zainteresować

W Borównie k. Bydgoszczy na co dzień bezpieczeństwa pilnuje 3 ratowników, a w weekendy 5. W Wąsoszu (gm. Szubin) jest 3 ratowników i kolejny w weekendy. W Pieczyskach nad Zalewem Koronowskim codziennie na dyżurze jest 4 woprowców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska