W Czarnem wiatr strącił bocianie gniazdo

- Jestem wdzięczny mieszkańcom, że szybko mnie powiadomili - mówi Michał Uczciwek z miejscowości Jasień w gminie Tłuchowo, ekolog i pasjonat bocianów, a także członek ochotniczej drużyny strażackiej w Jasieniu. - Szybka reakcja pozwoliła na uratowanie dwóch młodych bocianów, które są jeszcze niezdolne do samodzielnego życia. Ich rodziców widziałem w pobliżu, ale dopóki nie będzie nowego gniazda, nie mają gdzie wracać.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Młode bociany powiększyły stadko pana Michała, który ma już dwóch innych podopiecznych. To bociany, które nie odlatują na zimę do ciepłych krajów. Są, siłą rzeczy, także z racji kalectwa, udomowione.

Małe z gniazdo, które runęło na ziemię po silnym podmuchu wiatru, mają apetyt. Zjadają to, co bociany lubią najbardziej, czyli surowe, drobiowe mięso. Prawdopodobnie zostaną pod opieką pana Michała do czasu, kiedy będą mogły samodzielnie latać. Gdy odfruną, będą zdane na siebie.

- Może kiedyś powrócą do gniazda, które postaramy się jak najszybciej odbudować i znowu posadowić na słupie, na specjalnej platformie - mówi Michał Uczciwek. Jak twierdzi pasjonat tych ptaków, są one wierne miejscom. W tym roku, zdaniem Michała Uczciwka, wiele gniazd w gminie Tłuchowo i w powiecie lipnowskim, jest pustych. Bociany nie powróciły w swoje miejsca, zatrzymały się wcześniej, na południu Polski. Także ze względu na niesprzyjającą aurę.