Paweł Garbacki, prezes Zakładu Usług Komunalnych, złożył wniosek w sprawie nowych stawek na wodę i ścieki, ale zapytany o to przez "Pomorską", nie chce ich ujawnić. Twierdzi, że nie może, póki specjalna komisja powołana przez burmistrza nie zakończyła prac. Z kolei burmistrz Marek Jankowski zasłania się słabą pamięcią. Szkoda, bo dziś spotkają się radni.
Zgodnie z harmonogramem pracy na ten rok w październiku bądź listopadzie mieli przyjąć nowe stawki na wodę i ścieki. Czas nagli, bo obecna taryfa obowiązuje do końca tego roku. Choć to ostatnia w tym roku sesja, o cenach wody nie będzie jednak na niej mowy (uchwały nie ma w porządku obrad). Co się stało? Dlaczego rada nie realizuje harmonogramu prac?
Pytamy o to burmistrza Marka Jankowskiego. Ten unika odpowiedzi, nerwowo dodając, że przecież może jeszcze zwołać nadzwyczajną sesję. Utrzymuje, że nie pamięta, o co wnioskuje spółka komunalna. Pytamy więc wprost, czy szykują się podwyżki, skoro od dwóch lat stawki za wodę i ścieki ani drgnęły? Czy 2015 r. będzie kolejnym rokiem obowiązywania taryfy z 2013 r? Na te pytania nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Komentarz autorki
Mieszkańcy mają prawo poznać wniosek Zakładu Usług Komunalnych w Czersku. ZUK to nie jakaś efemeryda, tylko komunalna spółka, a burmistrz jako zgromadzenie wspólników powinien doskonale znać zgłoszoną propozycję. Tym bardziej, że sprawa tuzinkowa nie jest, a dotyczy rzeczy jak najbardziej przyziemnej, jakie są w konsekwencji mniej lub bardziej puste kieszenie czerszczan. Tak się składa, że to także wyborcy, którzy są wrażliwi na pojawiające się na horyzoncie podwyżki. Uprawnione jest przypuszczenie, że robienie tajemnicy z wniosku ZUK-u świadczy o tym, że gmina szykuje się do podwyżek wody i ścieków. Tyle że już po wyborach.
Czytaj e-wydanie »