Gmina Dębowa Łąka zamierzała zrezygnować z dowozu dzieci do szkół w czasie epidemii
Temat rezygnacji z dowozu dzieci do szkół autobusami został poruszony podczas ostatniej sesji rady gminy Dębowa Łąka. W sesji tej uczestniczyli przedstawiciele rodziców dzieci chodzących do szkół na terenie gminy Dębowa Łąka, którzy postanowili zaprotestować, gdy dowiedzieli się, że dzieci z terenu gminy nie będą od września dojeżdżać do szkoły autobusem zapewnianym przez gminę. Przypomnijmy, że transport do szkoły gmina ma obowiązek zapewnić przedszkolakom oraz dzieciom z klas I–IV szkół podstawowych, jeśli mieszkają w odległości ponad 3 km od szkoły oraz uczniom klas V–VIII szkół podstawowych, jeśli mieszkają w odległości co najmniej 4 km od szkoły.
- Zebraliśmy się tutaj w trosce o bezpieczny dojazd naszych dzieci do szkół - powiedział podczas ostatniej sesji jeden z rodziców.
Właśnie z uwagi na bezpieczeństwo, gmina postanowiła zlikwidować tymczasowo linie autobusowe dowożące dzieci z gminy Dębowa Łąka do szkół. Miało to zapobiec zarażeniom koronawirusa na terenie tej gminy.
Przeczytaj także:
Rodzice z gminy Dębowa Łąka nie chcą, aby ich dzieci chodziły kilka kilometrów do szkoły
- Nie jest dla nas możliwe, aby dowozić dzieci do szkoły. Każdy z nas pracuje, a jeżeli nie pracuje, nie posiada auta, aby dowieźć dzieci 3 km w jedną stronę do Niedźwiedzia czy 3 km w drugą stronę do Radowisk - mówiła podczas sesji jedna z matek.
- Ja mam 10 km - dodała kolejna.
- To jest niedopuszczalne - nie kryła zdenerwowania radna gminy Elżbieta Koźlikowska.
- Kontaktowałem się w tej sprawie z Głównym Inspektoratem Sanepidu, aby określili się w tej kwestii, czy jest to bezpieczne, czy nie. Określili się w ten sposób, że akceptowanych jest na tę chwilę 100% liczby miejsc siedzących w autobusie bądź 50% liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących. Mówi o tym uchwała rady ministrów z 29 maja 2020 r. Nie rozumiemy, dlaczego nasze dzieci nie mogą dojeżdżać do szkoły
- mówił jeden z rodziców.
Zaznaczmy, że zgodnie z ostatnim rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii z dnia 7 sierpnia, środkami publicznego transportu zbiorowego oraz pojazdami samochodowymi przeznaczonymi do przewozu więcej niż 9 osób można przewozić nie więcej osób niż wynosi 100% liczby miejsc siedzących albo 50% liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących przy jednoczesnym pozostawieniu w środku transportu albo pojeździe co najmniej 50% miejsc siedzących niezajętych. Osoby podróżujące tymi pojazdami muszą mieć zakryte usta i nos. Co na to wójt gminy Dębowa Łąka Stanisław Szarowski?
Jak powiedział podczas ostatniej sesji wójt gminy Dębowa Łąka, najbezpieczniejszą formą dotarcia uczniów do szkół jest indywidualny dojazd, jak w przypadku Małego Pułkowa czy Lipnicy na rowerze po ścieżce rowerowej. Najmniej bezpieczny jest z kolei dowóz transportem publicznym, jak na przykład autobusem szkolnym. Z tą opinią, jak mówi wójt, zgadzają się także dyrektorzy szkół z terenu gminy Dębowa Łąka. Wójt podkreślił, że nie są w stanie dopilnować, aby po każdym kursie autobusy były dezynfekowane.
Wiele problemów w szkołach powstało przez epidemię koronawirusa
Wójt mówił podczas sesji także o innych problemach, które pojawiają się podczas epidemii koronawirusa w szkołach.
- W tej chwili praktycznie wszystkie sprawy związane z bezpieczeństwem dzieci w szkole są scedowane w pełni na dyrektora szkoły. To dyrektor szkoły odpowiada za bezpieczeństwo, za przypadki ewentualnych zachorowań. To dyrektor odpowiada też za organizację pracy - mówił wójt gminy Dębowa Łąka Stanisław Szarowski. Jak dodał, zdecydował o dezynfekcji klamek i poręcz po każdej przerwie w szkole. Mówił także o tym, że jest zalecenie, aby uczniowie nie przechodzili z jednej sali do drugiej, np. do sali informatycznej.
- Ale tu chodzi o dowóz, panie wójcie, a pan bajki opowiada - odpowiedziała na wypowiedź wójta radna Elżbieta Koźlikowska.
Czytaj także:
Rodzice z gminy Dębowa Łąka mają poczuć, że jest epidemia
Wójt kontynuował swoją wypowiedź.
- W porozumieniu z dyrektorami szkół przyjęliśmy zasadę, żeby przez wrzesień, październik rodzice też poczuli, że żyjemy w okresie pandemii, żeby nie było dowozu, żeby rodzice, dziadkowie dostarczali dzieci do szkół. Natomiast w okresie listopada, grudnia, zimy, kiedy pogorszą się warunki klimatyczne, popatrzymy, jak będzie się rozwijała sytuacja epidemiologiczna, nosimy się z zamiarem ewentualnie wznowienia dowozu dzieci do szkół
- mówił wójt Stanisław Szarowski.
Radna Elżbieta Koźlikowska próbowała znaleźć rozwiązanie tej sytuacji, aby jednak dowozić dzieci autobusami także we wrześniu i w październiku. - Może obostrzenia, aby dzieci miały maseczki i rączki zdezynfekowane? - proponowała.
Swoje zdanie wyraził także jeden z rodziców. - Pan wójt jest w tej chwili bardziej restrykcyjny niż Dziennik Ustaw i sanepid. Kontaktowałem się z sanepidem, gdzie określili wyraźnie, że akceptowanych jest 100% liczby miejsc siedzących. Nie bądźmy bardziej restrykcyjni niż sanepid - dodał ojciec dziecka z gminy Dębowa Łąka.
Aby znaleźć inne rozwiązanie sytuacji niż rezygnacja z dowozu autobusami dzieci podczas sesji zaproponowano, aby mierzono dzieciom temperaturę przed wejściem do autobusu.
- Jeszcze raz przeanalizuję wszystkie uwagi państwa, które tutaj wpłynęły ze strony radnych i ze strony rodziców i w ciągu najbliższych kilku dni podam konkretną informację - powiedział wójt Stanisław Szarowski.
Gmina Dębowa Łąka zdecydowała się dowozić dzieci do szkół w czasie epidemii koronawirusa
Zapytaliśmy Urząd Gminy w Dębowej Łące, jaką podjęto decyzję. 25 sierpnia otrzymaliśmy odpowiedź.
- Przewóz dzieci będzie realizowany przez gminę z zachowaniem środków bezpieczeństwa
- przekazała nam Anna Łęgowska z Urzędu Gminy w Dębowej Łące.
