W Grudziądzu w życie wchodzą podwyżki opłat za wodę i ścieki. "Wodociągi" chcą już kolejnego wzrostu stawek

Niemal dokładnie rok temu w życie weszła obowiązująca teraz taryfa „Wodociągów”. Taryfa ta zakłada trzy podwyżki cen wody i ścieków, wchodzące w życie kolejno 29 września 2021 roku, 29 września 2022 roku i 29 września 2023 roku.

• Po pierwszej z zatwierdzonych podwyżek, obecnie za metr sześcienny wody płacimy 2,96 zł, a za metr odprowadzonych ścieków 5,54 zł.
• Od najbliższego czwartku, 29 września cena wody wzrośnie do 3,02 zł a ścieków do 5,64 zł.
• W kolejnym roku: 29 września 2023 roku cena metra sześciennego wody ma wzrosnąć do 3,07 zł, a ścieków do 5,70 zł.

Taką taryfę, po negocjacjach z „Wodociągami” przed rokiem zatwierdziło Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.

Ale grudziądzkie „Wodociągi” chcą skrócenia czasu obowiązywania ustalonej przed rokiem taryfy. Bo zaplanowane wtedy stawki nie pokrywają już kosztów, które w ostatnich miesiącach wzrosły diametralnie.

- Jako przedsiębiorstwo płacimy więcej za paliwa, ciepło i wszystkie usługi. Od przyszłego roku zapłacimy prawie trzykrotnie więcej za energię elektryczną. Takiego wzrostu kosztów nie zakładała zatwierdzona przez zewnętrznego regulatora Wody Polskie trzyletnia taryfa - tłumaczy Małgorzata Paździor-Roclawski, rzeczniczka spółki Miejskie Wodociągi i Oczyszczalnia.

„Wodociągi” wystąpiły do Wód Polskich o skrócenie obowiązywania taryfy i zaproponowały w kolejnym roku wzrost ceny za metr sześcienny wody z aktualnie obowiązującej stawki 2,96 zł do 3,91 zł oraz ścieków z 5,54 zł do 7,71 zł. Ta propozycja oznacza ok. 32 proc. wzrost ceny wody i 39 proc. wzrost ceny za ścieki.

Wniosek MWiO jest obecnie procedowany.

Jak zareagują Wody Polskie na wniosek „Wodociągów”? Tego jeszcze nie wiadomo, ale 12 września podczas konferencji prasowej wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk oraz Paweł Rusiecki, zastępca prezesa Wód Polskich zapowiedzieli , że celem rządu jest, aby podwyżek opłat za wodę i ścieki nie było, a część kosztów powinny wziąć na siebie samorządy, których zadaniem własnym jest zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków.

Takie zapowiedzi z kręgów rządowych wywołały gigantyczny niepokój w całej branży, bo rosnące koszty to nie jest problem tylko grudziądzkiej spółki.

„Branża wodociągowo-kanalizacyjna, a zatem ponad 2 tys. przedsiębiorstw, znalazła się w zapaści finansowej, nie tylko z uwagi na olbrzymi wzrost inflacji, ale także drastyczny wzrost cen zakupu materiałów eksploatacyjnych, gazu, a przede wszystkim energii elektrycznej, której ceny wzrastają 6-, a nawet 10-krotnie” - w wystąpieniu do premiera napisał Krzysztof Dąbrowski, prezes Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie. I zaapelował, do Mateusza Morawieckiego o interwencję w tej sprawie.

Czy grudziądzkie „Wodociągi” mogą wprowadzić oszczędności, aby zużywać mniej energii elektrycznej?

Jak wylicza rzeczniczka, spółka posiada już m.in. instalacje fotowoltaiczne. Dzięki temu w ubiegłym roku MWiO wyprodukowało 24 proc. zużytego przez siebie prądu.

W MWiO powstał też plan oszczędzania energii.
- Wskazaliśmy w nim potencjalne lokalizacje kolejnych instalacji fotowoltaicznych oraz pomp ciepła na naszych obiektach. Dokonujemy przeglądu wszystkich procesów technologicznych pod kątem możliwości ograniczenia zużycia energii elektrycznej z uwzględnieniem zmiany profilu godzinowego jej poboru czyli zużywania jej w czasie, gdy jest najtańsza. Zamierzamy popularyzować wśród załogi dobre praktyki: wyłączanie oświetlenia w pomieszczeniach, w których nikt nie przebywa, zamykanie drzwi w celu uniknięcia strat ciepła, obniżanie temperatury w pomieszczeniach poza godzinami pracy i w dni wolne - wylicza Małgorzata Paździor- Roclawski.