pomorska.pl/grudziadz
Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz
Ze wstępnych ustaleń organów ścigania wynika, że młoda dziewczyna w niedzielę trafiła do przychodni wojskowej przy ul. Legionów. Miała wysoką gorączkę.
Lekarze "Polikliniki" skierowali dziecko do Regionalnego Szpitala Specjalistycznego im. Władysława Biegańskiego.
W lecznicy jednak dziewczyny nie przyjęto na oddział pediatryczny. Po udzieleniu doraźnej pomocy Paulinę odesłano z powrotem do domu.
W poniedziałek nastolatka zmarła w mieszkaniu przy ulicy Bydgoskiej. Jej rodzice byli w tym czasie w pracy.
Medyk nie wiedział, co było przyczyną śmierci
- Nie wiadomo, co spowodowało śmierć nastolatki. Lekarz, który stwierdził zgon nie potrafił powiedzieć, co było jego przyczyną. Na czwartek zaplanowana jest sekcja zwłok dziewczynki, która powinna wszystko wyjaśnić - mówi Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
Prokuratura już wszczęła śledztwo w sprawie śmierci nastolatki. Zeznania złożył ojciec 14-letniej Pauliny.
- Jesteśmy w trakcie zabezpieczania dokumentacji medycznej zarówno przychodni, jak i szpitala - dodaje prokurator Reniecka. - Postępowanie prowadzimy w sprawie narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez służby medyczne.
Wczoraj w sprawie śmierci nastolatki próbowaliśmy się skontaktować z szefostwem przychodni wojskowej.
Lekarze odmawiają komentarzy
- Dyrekcja odmawia odpowiedzi na pytania w tej sprawie - oznajmiła nam sekretarka "Polikliniki", po konsultacji ze swoim szefostwem.
Równie mało mówił wczoraj dyrektor grudziądzkiego szpitala Marek Nowak. - Nie chcę w tej sprawie wypowiadać się do czasu jej wyjaśnienia przez prokuraturę - oświadczył dyrektor Nowak.
W Gimnazjum nr 4 przy ulicy Konarskiego, do którego chodziła Paulina, ogłoszono dwudniową żałobę. Uczniowie - koledzy i koleżanki nastolatki - mają zapewnioną profesjonalną opiekę psychologa.
Żałoba w szkole
- Jesteśmy bardzo wstrząśnięci tym, co się stało. Jeszcze w piątek Paulina normalnie przyszła na lekcje - mówi Grażyna Banaszkiewicz, dyrektorka Gimnazjum nr 4. - Mogę tylko powiedzieć, że to było cudowne dziecko. Wspaniała uczennica.