Robert Makłowicz spotkał się z mieszkańcami i gośćmi kujawskiego uzdrowiska w sobotnie popołudnie przy tężniach solankowych.
Gość spod Wawelu przygotował polędwiczki wieprzowe w sosie z miodu pitnego z tymiankiem, grzyby smażone z czosnkiem i pietruszką oraz puree z ziemniaków, czosnku i włoskiej kapusty. Chętnych do degustacji nie brakowało.
Pan Robert opowiadał także o swoich podróżach i odpowiadał na pytania dotyczące m.in. najdziwniejszych dań, jakie dziennikarz próbował oraz tajników kulinarnych. Padło także pytanie o największą wpadkę podczas kręcenia programu.
Robert Makłowicz z humorem wspominał odcinek dotyczący kuchni rodem z "Pana Tadeusza", podczas którego koza zjadła...dzieło Mickiewicza!
Spacer po Solankach
Kulinarny spec po pokazie gotowania rozdawał liczne autografy i pozował do zdjęć. Udał się też na krótki spacer po Solankach z młodymi ludźmi z Młodzieżowej Alternatywy.
- Pan Robert to miły i towarzyski człowiek. Zadziwia jego wiedza na różnorodne tematy. O każdym zakątku potrafi opowiedzieć jakąś ciekawostkę - mówi Agnieszka Kulikowska. Kolejnym punktem wizyty była uroczysta kolacja w restauracji "Nad Stawkiem".
Uznanie dla tężni
- Przyjazd Roberta Makłowicza był dla nas ekscytującym wydarzeniem. Mieliśmy okazję poznać pana Roberta, z którym rozmowa jest ciekawym doświadczeniem - mówi Konrad Jóźwiak.
Również my porozmawialiśmy z gospodarzem programu "Makłowicz w podróży".
- W Inowrocławiu jestem po raz pierwszy, choć wielokrotnie przezeń przejeżdżałem. Zdążyłem zobaczyć tylko tężnie i muszę powiedzieć, że czegoś takiego w Polsce nie widziałem. Uwagę zwraca ich ciekawy kształt i struktura. Widać, że to miejsce ma dobrego gospodarza - opowiada znany podróżnik.
Wizytę Roberta Makłowicza w Inowrocławiu zorganizowała Młodzieżowa Alternatywa i Wyższa Szkoła Humanistyczno - Ekonomiczna w Łodzi. Partnerami byli: pensjonat "Józefina", restauracja "Nad Stawkiem", Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej oraz Inowrocławski Dom Kultury. Młodzieżowa Alternatywa serdecznie dziękuje wszystkim za pomoc i współpracę.