- Polska drużyna świetnie spisuje się na mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Chciałbym z moimi przyjaciółmi oglądać mecze naszych chłopaków i spotkania innych drużyn w strefie kibica. Niestety, w Inowrocławiu takiej nie ma. Dlaczego? - pyta rozżalony jeden z naszych czytelników?
Jak wyjaśnia Agnieszka Chrząszcz, rzecznik prasowy ratusza, powodem były horrendalnie wysokie stawki licencji, jakie ustaliła posiadająca ją Telewizja Polsat. A tylko za zgodą Polsatu można organizować strefy kibica.
- Cena licencji zależna jest od liczby mieszkańców miasta, w którym ma zostać zorganizowana strefa oraz od liczby miejsc dla kibiców. W przypadku Inowrocławia i strefy dla zaledwie 100 kibiców to kwota aż 153.750 złotych! Gdybyśmy założyli oglądanie meczu z udziałem 1200 osób - kwota rośnie do 246 tysięcy - wylicza A. Chrząszcz.
Planując tegoroczne Dni Inowrocławia i utworzenie strefy kibica ratusz liczył się z kosztami do 20 tys. zł. Okazało się jednak, że w porównaniu z poprzednim turniejem są one absurdalnie wysokie. Cztery lata temu pokazanie meczu w ramach Euro kosztowało kilkaset złotych. - Teraz nawet chcąc pokazać jeden mecz, musielibyśmy wykupować pozwolenie na wszystkich 51 spotkań, bo regulamin nie przewiduje możliwości sprzedaży licencji na publiczne odtwarzanie tylko wybranych meczów - dodaje pani rzecznik. A przecież organizacja strefy to także koszty przygotowania terenu, ochrony oraz infrastruktury, a więc kilkadziesiąt tysięcy złotych.
W tej sytuacji Inowrocław, podobnie jak wiele innych miast w Polsce zrezygnował z utworzenia strefy kibica.
Niektórzy z naszych kibiców, podobnie jak wielu fanów futbolu z Poznania, Nakła, Żnina, Wrześni i Mogilna jeżdżą do Gniezna, gdzie na Placu Św. Wojciech koło katedry taka strefa funkcjonuje. Jej utworzenie kosztowało ok. 150 tys. zł.