Czy do kasyna w Inowrocławiu będą przyjeżdżać goście z Palermo? Kto znajdzie tam pracę, krupierzy z drugiego krańca Polski, czy może miejscowa Kaśka, skąpo ubrana z króliczymi uszami na głowie?
Przeczytaj także:Inowrocław. Radni nie chcą diet! Zwrócili je, uznali, że im się nie należą
Te i wiele innych pytań padło na sesyjnej sali Rady Miejskiej. Samorząd opiniował wniosek spółki "Estrada Polska" z Opola, która chce w Hotelu "Bast" stworzyć kasyno gier, takie z ruletką. Stanowisko rady jest niezbędne przy ubieganiu się w ministerstwie finansów o koncesję.
Co nam z tego?
Rozpoczął radny Zdzisław Błaszak. To właśnie on pytał o to, czy Kaśka i miejscowy Heniek znajdą pracę w kasynie. - Z tego co mi wiadomo, pracownikiem takiej instytucji nie może być pierwsza lepsza osoba. To musi być ktoś dobrze przygotowany. Czy w Inowrocławiu znajdą się takie osoby - zastanawiał się Błaszak.
Z kolei Jacek Olech zastanawiał się, jak rozrywkowa instytucja wpłynie na porządek w mieście. - Skoro ratusz dokłada środki do policji, to czy możemy spodziewać się tego samego ze strony "Estrady"? - pytał Olech.
Radny Grzegorz Kaczmarek chciał natomiast poznać ofertę kasyna. Padły też pytania, co się stanie z pracownikami Hotelu "Bast", gdy kasyno rozpocznie działalność.
Długa droga
Przewodniczący Tomasz Marcinkowski przypomniał radnym, że wydana przez nich opinia, to dopiero początek bardzo długich starań o przybytek gier.
Potwierdził to Jerzy Marzecki, doradca zarządu "Estrady Polskiej". Przypomniał, że zainwestować w kasyna na terenie naszego województwa chce obecnie kilka firm. Tymczasem w Kujawsko-Pomorskiem mogą działać tylko trzy takie instytucje. Jedna z nich jest już w Bydgoszczy.
Jeśli minister zezwoli na powstanie kasyna w Inowrocławiu, na pewno zatrudnionych zostanie w nim do 25 osób, co najważniejsze, miejscowych. - Zgodnie z przepisami, każde stanowisko musi być obsadzone w godzinach otwarcia non stop. Jeśli ktoś się rozchoruje natychmiast będzie trzeba go zastąpić innym pracownikiem. Nie będzie czasu na ściąganie zastępcy z innej części Polski - stwierdził Marzecki.
Doradca poinformował, że w kasynie będą stanowiska do ruletki, Black Jack"a, do gier stolikowych i maszyny. O ich liczbie zadecyduje koncesja ministra. W lokalu jednorazowo nie będzie przebywać więcej niż 20-30 graczy. Z praktyki wiadomo, że w większości będą to przyjezdni. Jerzy Marzecki zadeklarował pomoc "Estrady" w organizowaniu miejskich imprez.
Głos zabrał Andrzej Szczygłowski, dyrektor Hotelu "Bast". - Stworzyliśmy 20 miejsc pracy i nie zamierzamy tego zmieniać. Jeśli kasyno powstanie i przyjmie się, to kto wie, czy nie pomyślimy o zwiększeniu zatrudnienia - skomentował.
A radni wydali pozytywną opinię.
Czytaj e-wydanie »