Co dalej? Nikt nie chce się przyznać do autorstwa. W oświacie gminnej twierdza, że pomysł likwidacji zespołów szkół wyszedł od przewodniczącego Rady Miejskiej Tomasza Cyganka i komisji oświaty, a burmistrz Sępólna twierdzi, że to inicjatywa biura oświaty. - Niech będzie, że to pomysł gminy - _decyduje burmistrz Waldemar Stupałkowski. - Jedno gimnazjum i jedna podstawówka to rozwiązanie tańsze, lepsze dla uczniów i łatwiejsze do zarządzania. _
Po likwidacji ZS nr 1 i ZS nr 3 , w "trójce" przy ul. Szkolnej mieścić miałoby się jedyne w mieście gimnazjum, a w "jedynce" przy ul. Wojska Polskiego podstawówka.
Rewolucja, ale w sępoleńskim magistracie uważają, że żaden z nauczycieli nie straci pracy, a zyskają uczniowie. - To absurd - _mówią rodzice. - Gimnazjum to najtrudniejszy etap. Czy gmina zatrudni ochroniarzy do pilnowania rozwydrzonych nastolatków, którym buzują hormony? Nie lepiej poczekać z decyzjami na kroki nowej minister oświaty? _
Rodzice i nauczyciele są przeciwni rozdzieleniu zespołów szkół. - Czekamy na pisemne uzasadnienie - _mówi Stupałkowski. - Do końca lutego musimy zdążyć do Kuratorium Oświaty. Możemy ten pomysł kontynuować bez zgody rodziców i nauczycieli. We wtorek mamy kolejne konsultacje._