Zdarzenie miało miejsce w czwartek (27 czerwca 2024) około godz. 16.40 na, strzeżonej przez ratowników, Plaży Miejskiej nad Jeziorem Rudnickim. Pod wodą zniknął tam 17-latek.
Dobrze zareagowali świadkowie, którzy widzieli zdarzenie. Wyciągnęli nastolatka z wody. Nie oddychał, więc rozpoczęto reanimację. Czynności życiowe udało się przywrócić. 17-latek został przewieziony do szpitala w Bydgoszczy. Według naszych informacji, jest w ciężkim stanie.
- Jak wynika z relacji świadków, chłopak najprawdopodobniej stracił siły w wodzie i nie był w stanie dopłynąć do brzegu, podtapiał się. Będziemy badać sprawę pod kątem prawidłowości funkcjonowania w tym miejscu służb ratowniczych - dodaje asp. Kowalczyk.
Gdzie byli ratownicy WOPR?
- Ratownicy byli na stanowisku, w takiej liczbie jak powinni - mówi Izabela Piwowarska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku. - Bardzo cieszymy się, że świadkowie, którzy byli w wodzie najbliżej tego zdarzenia, zareagowali w ten sposób. Byli bliżej zdarzenia niż ratownik, który był na "posterunku", na brzegu.
Dyrektor Piwowarska dodaje, że reanimację wyciągniętego z wody nastolatka prowadziły ratowniczki WOPR dyżurujące na plaży, a pomagała też pielęgniarka z SOR-u, która akurat wypoczywała nad jeziorem.
Przypomnijmy, że plaża miejska nad Rudnikiem, a także nad jeziorem w Tarpnie strzeżona jest od g. 10 do 19. Na każdej zmianie pracuje po 3 ratowników.
- Obecność ratowników nie zwalnia jednak z zachowania ostrożności i zadbania o swoje bezpieczeństwo. Korzystając z kąpieli pamiętajmy, aby zachować rozsądek, czujność i nie kusić losu - apeluje dyrektor Piwowarska.