Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kołodziejewie rosną konopie. Ale, nie do odurzania [zdjęcia]

LUCYNA TALAŚKA-KLICH
Uprawa konopi w Kołodziejewie zajmuje pół hektara. - Na razie - mówi Bartłomiej Piskorski, który ma nadzieję, że produkcja oleju konopnego w ich rodzinnej olejarni będzie opłacalna. - No i najważniejsze, żeby pomóc ludziom, którzy szukają zdrowej żywności
Uprawa konopi w Kołodziejewie zajmuje pół hektara. - Na razie - mówi Bartłomiej Piskorski, który ma nadzieję, że produkcja oleju konopnego w ich rodzinnej olejarni będzie opłacalna. - No i najważniejsze, żeby pomóc ludziom, którzy szukają zdrowej żywności Lucyna Talaśka-Klich
Z roślin uprawianych k. Janikowa nie będzie substancji odurzających. Wytłoczą z nich olej konopny. Sprawdź także: Konopie powrócą dla łask? Oni się o to starają

- Ta odmiana konopi zawiera mniej niż 0,2 procenta substancji psychoaktywnych, więc do przygotowania narkotyków absolutnie się nie nadaje - wyjaśnia Bartłomiej Piskorski z Kołodziejewa (pow. inowrocławski). - Prawdopodobnie jestem jedynym rolnikiem w województwie kujawsko-pomorskim,  który uprawia konopie. Oczywiście, mamy wszystkie pozwolenia.

Konopie zajmują niewiele - pół hektara, ale w kolejnych latach może być ich więcej, jeśli klienci zechcą kupować olej konopny.  

A olej i nasiona konopi są cenione ze względu na dużą wartość odżywczą i wysoką zawartość niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT): omega-3 i omega-6  (w dodatku w  bardzo dobrej proporcji).  I właśnie z nasion konopi w Kołodziejewie będą produkować olej na zimno. 

Choroba ich zmobilizowała 
W gospodarstwie Piskorskich tłoczą już inne oleje - lniany, rzepakowy, z czarnuszki i z wiesiołka. - Zaczęło się od tego, że postanowiliśmy tłoczyć olej dla naszej rodziny i znajomych - opowiada młody gospodarz. - Impulsem była choroba taty. Moja rodzina zawsze zwracała uwagę na zdrowe odżywianie. 

Postanowili jeszcze bardziej o to zadbać i zabrać się za tłoczenie oleju z własnych surowców. - Moja babcia Krysia opowiadała, że kiedyś, w jej rodzinnym domu, często jadło się na przykład chleb moczony w oleju lnianym, który dobrze wpływał m.in. na przewód pokarmowy - wspomina Bartłomiej.  

Dziś len porasta aż 5 hektarów w gospodarstwie Piskorskich, które liczy łącznie 29 hektarów. Oprócz lnu i konopi rolnicy uprawiają także ostropest, wiesiołka, rzepak, żyto i grykę.  

 

Wyszło na zdrowie
Tata pana Bartłomieja wyzdrowiał, a olej tłoczony niegdyś na niewielką skalę, zaczął cieszyć się tak dużym powodzeniem, że gospodarze postanowili produkować go na sprzedaż. - W olejarni tłoczymy olej na zimno, z całych nasion -  tłumaczy rolnik. - Od wielu lat  zajmujemy się uprawą roślin oleistych. Dla nas nie jest najważniejsza ilość, wydajność z hektara, ale jakość. Jesteśmy pewni tego, co wyprodukujemy, więc wykorzystujemy tylko własny surowiec. 

Najtrudniejsza w uprawie jest czarnuszka (potrzebuje żyznej gleby), najmniej wymagający ostropest, ale Bartłomiej Piskorski podkreśla, że w każdym gospodarstwie bardzo ważny jest płodozmian.

 - Przy odpowiedniej technologii  uprawy  w gospodarstwach konwencjonalnych nie trzeba stosować tak dużo środków chemicznych - uważa. - Na przykład nie trzeba stosować sztucznych nawozów, jeśli uprawia się także rośliny motylkowe, które użyźniają glebę. 

 

Postawili na ekologię
Piskorscy w ogóle nie stosują środków chemicznych w swoim gospodarstwie, bo są przekonani, że tak jest lepiej i dla środowiska i dla konsumentów. 

- W związku z tym postanowiliśmy „zalegalizować” to, na co i tak od dawna stawiamy, czyli ekologię - mówi Bartłomiej Piskorski. - Nasze gospodarstwo znajduje się w okresie konwersji, w pierwszym roku. Za kilka lat możemy uzyskać certyfikat gospodarstwa ekologicznego. 

 

Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas! 

Jest przekonany, że konopie są potrzebne także w leczeniu: -To oczywiste że chorym trzeba pomagać. Ważne jednak by zgodę na uprawę tzw. konopi medycznych mogły otrzymywać polskie instytucje, przedsiębiorstwa czy polscy rolnicy gwarantujący zabezpieczenie pola przed osobami niepożądanymi. Jeśli uprawa zostałaby wykorzystana w celu niemedycznym mogłoby to przekreślić cały projekt tzw. konopi medycznych. 

W Kołodziejewie rosną konopie. Ale, nie do odurzania [zdjęcia]

Kibicuje  manufakturom 
Co 27-letniego Bartłomieja, absolwenta Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego (studiował edukację techniczno-informatyczną) trzyma w Kołodziejewie? Czy nie planował - tak jak wielu jego rówieśników - wyjechać z Polski, by na Zachodzie szukać szczęścia? 

- Nie, bo to jest mój kraj, a polską żywność traktuję jak dobro narodowe - wyjaśnia. - Dlatego pomagam prowadzić rodzinne gospodarstwie i olejarnię. 

Co do olejarni, to podkreśla, że bardzo ważna jest m.in.  technologia tłoczenia i warunki, w których odbywa się tłoczenie, rozlewanie oraz przechowywanie oleju. - Co prawda nasiona nie są podgrzewane przed samym dostarczeniem ich do prasy tłoczącej, ale prasy są różne - wylicza. - Podczas procesu tłoczenia następuje wzrost temperatury i jeśli jest ona zbyt wysoka, to może zabić to, co w oleju jest cenne. 

Dlatego oni długo szukali odpowiedniej prasy, prowadzili próby z użyciem różnych maszyn, aż wreszcie zlecili wykonanie unikatowej prasy, która odpowiada ich wymaganiom.

- Ona doskonale odprowadza ciepło, które wytwarza się podczas tłoczenia - zapewnia młody gospodarz i racjonalizator zarazem. - Ciepło, ani promienie słoneczne nie niszczą tego co dobre w oleju, także podczas jego rozlewania ani przechowywania. 

 

Piskorscy wiedzą, że małych olejarni powstaje coraz więcej. - No i bardzo dobrze! - mówi pan Bartłomiej. - Kibicujemy wszystkim rolnikom, którzy przy gospodarstwach tworzą małe manufaktury. Niech pieką chleb, tłoczą oleje, robią sery... Stawiajmy na dobrą, lokalną żywność! 

 

A teraz, sprawdź, co ma grupa krwi, do ... czystości gospodarstwa:

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska