Takie wystawy to rzadkość, więc zachęcamy do odwiedzenia Kurzej Stopy, gdzie spotkali się ojciec i syn - Włodzimierz Ostoja Lniski - twórca ludowy i Błażej Ostoja Lniski - grafik, twórca litografii, malarz.
- Mamy właśnie trzydziestolecie naszej galerii sztuki współczesnej i chcieliśmy to uczcić taką trochę eksperymentalną wystawą - tłumaczyła na wernisażu Barbara Zagórska, dyrektorka Muzeum Historyczno-Etnograficznego w Chojnicach. - Połączyć sztukę współczesną z nieprofesjonalną. Intencją było to, żeby nie były to dwie odrębne ekspozycje, ale by pokazać wzajemne inspiracje, podobieństwa, różnice, sprowokować do porównań. To są dwie różne drogi artystyczne i dwa światy.
Zobacz także: Ojciec i syn - dwugłos o sztuce w Kurzej Stopie w Chojnicach
- Ważne, że to Błażej chciał mieć ze mną wystawę - śmieje się Włodzimierz Ostoja Lniski. - Kontakt mamy w porządku. Jak coś potrzebuję, to się go pytam. Z uwag korzystam. On spełnił moje marzenia, bo ja zawsze chciałem iść na studia, ale nie wyszło. Ale teraz cieszę się, że jestem twórcą ludowym i że moje prace są w wielu muzeach. Trzymam się tradycji - i w malarstwie, i w rzeźbie.
Ostoja Lniski senior dodaje, że inspirują go konkursy i że stara się robić unikatowe prace.
Jego syn Błażej, który jest dziekanem na wydziale grafiki warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, powiedział nam, że to, co pokazuje w Chojnicach, jest czymś w rodzaju retrospektywy. - Moje prace i ojca fajnie się uzupełniają - przez kolor i formę - mówi.
A do Chojnic nie przyjechał z pustymi rękoma. Podarował galerii sztuki współczesnej grafiki Wasilewskiego, Stannego, Tchórzewskiego i Hołdanowicza. - Związki sztuki ludowej i współczesnej są oczywiste - podkreślał na wernisażu. - Także na naszej Akademii byli graficy, którzy czerpali stamtąd inspirację.
Niestety, na otwarcie wystawy nie udało się "wyprodukować" katalogu, który będzie jej towarzyszył. - Ale zrobimy spotkanie promocyjne tego wydawnictwa albo pod koniec grudnia, albo na początku stycznia - zapowiada Zagórska.
Czytaj e-wydanie »