- Będziemy stawiać kolejne mieszkania dla ludzi z wyrokami eksmisyjnymi - zapowiada Janusz Dobroś, burmistrz Lipna. W tym roku oddano do użytku cztery lokale socjalne. Pomysł na wykwaterowywanie najuboższych mieszkańców do blaszanych kontenerów budził w mieście spore emocje.
W Lipnie nie brakowało zarówno przeciwników, jak i gorących zwolenników kontenerów. Niektórzy byli oburzeni, że zamiast obiecanej adaptacji budynku szpitala psychiatrycznego na mieszkania, władze wybrały bardzo tani sposób na rozwiązanie problemu braku lokali socjalnych.
Burmistrz uważa jednak pomysł za trafiony. -Dzięki kontenerom udało nam się osiągnąć dwa cele- wyjaśnia. - Po pierwsze mogliśmy pomóc tym, którzy tego najbardziej potrzebowali, po drugie zdyscyplinowaliśmy ludzi do płacenia czynszu.
Problem terminowego regulowania należności za mieszkania komunalne ma bardzo wielu lipnowian. Nie wszyscy unikają tego obowiązku z powodu braku pieniędzy. Którzy nie płacą, bo wiedzą, że i tak nikt ich z mieszkania nie wyrzuci.
Dotychczas nie było takich możliwości. Teraz opornych można eksmitować właśnie do kontenerów. Opłaty za mieszkanie w blaszakach są symboliczne, budżet miasta nie ucierpi zbyt bardzo, nawet, jeśli lokatorzy nie będą płacili czynszu. Poza tym, w kontenerach ogrzewanie jest elektryczne, więc władze miasta nie muszą się martwić nieregulowanymi należnościami za dostarczane ciepło. Jeśli mieszkańcy nie zapłacą rachunków, prąd zostanie odcięty.
- Ostatnio niektórzy mieszkańcy zdecydowali się zapłacić zaległy czynsz - mówi Janusz Dobroś. Zaległości lipnowian z tytułu nieregulowanych opłat sięgają 500 tys. zł. Dlatego burmistrz ocenia, że najlepszym wyjściem będzie stawianie kolejnych kontenerów. - Przydałoby się jeszcze trzydzieści mieszkań - dodaje. W przyszłym roku zamontowane będą kolejne blaszaki. Staną, tak jak te pierwsze przy ulicy Komunalnej.