W Mogilnie otwarto pierwszy samorządowy żłobek. Wybudowany w trzy miesiące

Coś o czym mówiono przez lata, udało się w końcu zrobić. I to w niespełna kilka miesięcy.
Już jutro w żłobku pierwszy dzień spędzi blisko 50 maluchów. Jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe, że tak szybko można napisać projekt, zdobyć dotację, zaprojektować i wybudować, a potem wyposażyć żłobek. A jednak można.

Budowa w trzy miesiące

W listopadzie 2015 roku urząd marszałkowski ogłosił konkurs, w którym można było otrzymać dotację na założenie żłobka.
- A już w grudniu burmistrz Mogilna podjął decyzję o budowie gminnego żłobka - przypomina Małgorzata Domańska, dyrektor nowej placówki.

Właśnie pod koniec minionego roku rozpoczął się etap przygotowań do projektu "W żłobku w Mogilnie jak u mamy". Inwestycja mogła ruszyć dzięki dofinansowaniu z pieniędzy unijnych. Część musiała jednak dołożyć gmina.

20 maja ruszyła budowa obiektu. Roboty budowlane zakończyły się 12 sierpnia. Żłobek to 500 metrów kwadratowych powierzchni. Może tu przebywać 48 dzieci. Są to maluchy od 20. tygodnia życia do 3 lat. Placówka może przyjąć także dzieci niepełnosprawne. Dzieci, które dziś przyjdą do żłobka zostały podzielone na dwie grupy - młodszych i starszych.

Jak podkreślano podczas otwarcia placówki, jej szybkie powstanie było możliwe dzięki zaangażowaniu wielu osób. To dyrektor Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli Jarosław Lorek, urzędnicy ratusza i starostwa, ale także władze gminy.

Inwestycja dzięki dotacji

Dotacja na budowę żłobka, jaką gmina dostała to ponad 880 tysięcy złotych. Gmina dostała także dofinansowanie na działalność żłobka i jego wyposażenia. Wartość projektu "W żłobku w Mogilnie jak u mamy" to ponad 1,5 mln zł.ład unijny to 1,2 mln zł. Gmina ze swoich pieniędzy dołożyła ponad 220 tysięcy złotych.

- To jeden z piękniejszych dni we współczesnej historii naszego miasta - mówił podczas otwarcia burmistrz Leszek Duszyński - Od wielu lat trwała dyskusja, czy taka placówka jest potrzebna. My podjęliśmy takie wyzwanie. Gdyby nie współpraca i zaangażowanie radnych nie byłoby tej inwestycji. Dziękuję też starostwu i wszystkim instytucjom za zaangażowanie.

Burmistrz przyznaje, że jest zaskoczony dużym zainteresowaniem rodziców, którzy chcą posłać swoje maluchy do nowej placówki. Miejsca w żłobku szybko się zapełniły. Warto dodać, że warunkiem przyjęcia dziecka, jest to aby przynajmniej jeden rodzic, był bez pracy. Żłobek ma bowiem dawać szansę na podjęcie zatrudnienia