Ławę z Królem Władysławem Łokietkiem odsłonięto w parku 22 września, by upamiętnić 720 rocznicę nadania praw miejskich Nakłu. Tuż obok postawiono jeszcze rzeźbę konika nakielskiego.
Sporo było wokół tego wydarzenia kontrowersji. Nie brakowało głosów, że wydano na to zbyt wiele pieniędzy, bo 140 tys. zł. Teraz przeciwnicy ławy zyskali kolejny argument. Bo zaledwie miesiąc po odsłonięciu ława nie prezentuje się już tak pięknie. Pojawiły się odbarwienia. Wygląda to tak, jakby ktoś pomalował część ławy zieloną farbą.
- To nie farba. Psy sikają na ławę. To kwas. Brąz wchodzi w reakcję, stąd odbarwienia - tłumaczy Tomasz Pasieka, dyrektor Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle. Przyznaje, że pomysłodawcy postawienia ławy w parku nie przewidzieli takiej sytuacji. Ława stoi blisko ścieżki. Nakielanie spacerują, a ich psy...
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo
- Nie będziemy wykonywać gwałtownych ruchów. Poczekamy, aż brąz pokryje się patyną - mówi Tomasz Pasieka. - Potem trzeba będzie pomyśleć o postawieniu w pobliżu jakiegoś elementu, może kamienia, który odwróci uwagę psów od ławy.
Szkoda też, że właściciele czworonogów nie zwracają baczniejszej uwagi na poczynania swoich pupili i pozwalają im sikać na ławkę króla Władysława Łokietka.
Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 9
