Rozmawialiśmy o tym wczoraj wieczorem z Krzysztofem Kopiszką, naczelnikiem wydziału spraw obywatelskich w nakielskim ratuszu, który jest także zastępcą szefa gminnego zespołu reagowania.
- Noteć nie jest bagrowana od lat, bobry robią swoje i nikt nawet nie usuwa powalonych przez nie drzew. To jest przyczyną obecnej sytuacji. 2-3 dni temu wszystko było jeszcze pod kontrolą. Ale podniósł się znacząco poziom wody, więc musieliśmy podjąć kolejne działania. W Występie znowu pogłębiamy przepust w grobli przy stawach, by jak najwięcej wody spłynęło z miejsc zagrażających domostwom usytuowanym w tej wsi przy ulicy Wiejskiej. To powoduje większy przepływ wody. Wczoraj przed godziną 14 wjechał tam ciężki sprzęt na gąsienicach, zamiast lekkich koparek. Trwa też czyszczenie rowów wzdłuż wspomnianych stawów.
- Mamy nadzieję, że te działania uchronią mieszkańców ulicy Wiejskiej - powiedział Krzysztof Kopiszka.