- Od kiedy klub "Druh" na dobre zagospodarował się w nowej siedzibie przy Żabiej?
- Już od pierwszego lutego. Ale czy na dobre? Plany działalności owszem, mamy dobre i ambitne, ale nie wszystko dało się zrobić do końca jeśli chodzi o sam budynek. Główna sala na razie pozostaje martwa. Będzie tak dopóki nie znajdą się pieniądze na odrestaurowanie tego pomieszczenia.
- Co w takim razie udało się zrobić?
- Doprowadziliśmy wnętrza budynku remizy strażackiej do porządku: malowanie, podłogi... Na salę prób zaadoptowaliśmy na razie garaż. Jest tam trochę ciemno, ale wreszcie nie brakuje miejsca dla zespołu "Senior Kujawy" i sekcji tańca nowoczesnego.
- Więcej przestrzeni, więcej pomysłów?
- Pomysłów przybywa, roboty przybywa, tylko pieniędzy coraz mniej. A ja jestem menadżerem kultury a nie cudotwórcą. Gdybyśmy dostali chociaż tę dotację, jaką mieliśmy w ubiegłym roku! Ale i tak mamy nowe propozycje. W "Druhu" będzie sekcja modelarska, świetlica środowiskowa, ogłaszamy nabór do sekcji break-dance.
