Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Ognisku bezradności. Co dalej z toruńskim Domem Harcerza?

Magdalena Janowska [email protected]
Na zajęcia do OPP Dom Harcerza chodzi w tym roku blisko 800 dzieci.
Na zajęcia do OPP Dom Harcerza chodzi w tym roku blisko 800 dzieci. Lech Kamiński
- Nie będziemy biernie przyglądać się likwidacji Domu Harcerza - mówi Michał Rzymyszkiewicz, radny PO. - To dopiero początek rozmów - zastrzega miasto.

Informacja o tym, że magistrat rozważa zamknięcie mającego 25-letnią tradycję ogniska pracy pozaszkolnej, była największą rewelacją środowego posiedzenia radnych z komisji oświaty. Dyrekcja i pracownicy placówki o pomyśle dowiedzieli się zaledwie na godzinę przed obradami komisji, a na spotkaniu nie ukrywali szoku.

Jak sprawę widzą radni, którzy zdecydują o przyszłości OPP Dom Harcerza?

Czytaj także: Liczyć po omacku to sztuka. Co będzie z Domem Harcerza?

Za mało informacji

- Nie mam jeszcze wyrobionego zdania na ten temat - mówi Zbigniew Ernest z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. - Należy rozważyć wszystkie możliwe warianty i wziąć pod uwagę wszystkie głosy. Sytuacja wymaga analizy, bo do tej pory wystąpienia były bardzo emocjonalne.

- Szedłem na posiedzenie komisji przekonany, że będziemy rozmawiać o zmianach w sieci szkół, temat likwidacji OPP Dom Harcerza kompletnie mnie zaskoczył - przyznaje Sławomir Kruszkowski, radny prezydenckiego Czasu Gospodarzy. - To bardzo przykra informacja. Nie przekonuje mnie pomysł urzędników, by działalność placówki rozproszyć po szkołach. Będę chciał jeszcze rozmawiać o tym z prezydentem. Nie da się zarobić na obiektach sportowych czy kulturalnych, zawsze będziemy do tego dokładać, ale to nasz obowiązek. Chwała dzieciakom, którym chce się coś robić! Mam nadzieję, że do zamknięcia ogniska nie dojdzie.

- Jestem zaskoczony podejściem pana prezydenta do sprawy - mówi z kolei Michał Rzymyszkiewicz, radny PO. - Dziwię się, że o swojej propozycji poinformował radnych, bez wcześniejszych konsultacji z dyrekcją placówki. Niepokoi mnie pomysł, żeby ingerować w dobrze funkcjonującą instytucję, zwłaszcza że alternatywa, którą zaproponowano, wydaje się nieprzemyślana i nieprzygotowana. Sprawa wymaga głębszej analizy, na pewno nie będziemy bezczynnie przyglądać się likwidacji Domu Harcerza.

Ile czasu na dyskusję?

Ta "alternatywa", przedstawiona przez magistrat, to przeniesienie pracowni prowadzonych przez ognisko, do szkół na osiedlach. Ma to - zdaniem miejskich urzędników - ułatwić dzieciom i młodzieży dostęp do oferty zajęć pozalekcyjnych. - Nic nie jest jeszcze przesądzone, po prostu dostrzegamy problemy i szukamy rozwiązań - mówi Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta miasta. - Z powodu niżu demograficznego w szkołach jest wiele wolnych przestrzeni, które i tak trzeba utrzymywać. Dlaczego nie przenieść do nich zajęć pozalekcyjnych? Często słyszymy od rodziców, że brakuje na osiedlach takiej oferty, a nie każdy może pozwolić sobie na dojazdy do miasta. Poza tym OPP Dom Harcerza i pobliski Młodzieżowy Dom Kultury to placówki, które ze sobą konkurują. I tak nie uciekniemy od tego problemu. Teraz nadszedł moment, żeby zacząć dyskusję.

Może się jednak okazać, że czasu na dyskusję będzie niewiele. Niewykluczone, że już na najbliższej sesji Rady Miasta, zaplanowanej na 13 lutego, prezydent przedstawi projekt uchwały, w myśl której od nowego roku szkolnego OPP Dom Harcerza przestanie istnieć.

Skąd ten pośpiech? O zmianach, które mają wejść w życie od września, radni muszą zdecydować najpóźniej do końca lutego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska