Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Paterku brat zabił brata. Sąd pokazał jak to było

Maciej Czerniak
Marcin Sz. twierdzi, że smierć jego brata to wypadek
Marcin Sz. twierdzi, że smierć jego brata to wypadek Maciej Czerniak
Marcin Sz. jest oskarżony o zabójstwo swojego brata. Twierdzi, że jest niewinny. Policjantom na wizji lokalnej pokazywał, jak zginął Leszek Sz.

Marcina Sz., mieszkańca Paterka pod Nakłem wczoraj doprowadzili do sądu policjanci. Miał skute kajdankami ręce, a kostki nóg skrępowane łańcuchem.
Jako jeden z pierwszych świadków zeznawał wczoraj Marek Sz., ojciec Marcina. - Ja tam nie wiem, jak to było między chłopakami - odpowiadał na pytania sędziego w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. - Od 2006 roku mieszkałem i pracowałem w Niemczech. Słyszałem tylko od ludzi, że podobno czasami się kłócili. Ale ja o tym z nimi nie rozmawiałem.

Leszek Sz. zmarł w nocy z 5 na 6 marca 2014 roku w domu w Paterku, gdzie mieszkał z bratem Marcinem i matką. Bezpośrednią przyczyną śmierci była rana zadana nożem w klatkę piersiową.

Jak do tego doszło? Z zeznań 29-letniego Marcina Sz. wynika, że wszystko zaczęło się od awantury domowej. Miał ją rozpocząć Leszek. Po północy obudził brata pukaniem do drzwi jego pokoju.
- Tu spałem - Marcin Sz. wyjaśniał prokuratorowi na odtworzonym wczoraj w sądzie nagraniu z wizji lokalnej w domu, w którym zginął Leszek. - Brat chciał się ze mną napić. Otworzyłem drzwi. Powiedziałem, że nie chcę pić, żeby spier... Leszek trzymał nóż. Wymachiwał nim przede mną.
- Jak go trzymał? Ostrzem w dół, czy w górę? - pytał sędzia.
- Trzymał go ostrzem w dół - wyjaśniał Marcin Sz.

Przeczytaj również: - Nie zabiłem Eli! - przekonuje konkubent kobiety, której w plecy wbito nóż. Został aresztowany
Na nagraniu z eksperymentu procesowego Marcin Sz. tłumaczył, że w pewnym momencie poczuł szczypanie w czoło. Przetarł ręką twarz, zobaczył krew. Twierdzi, że brat ranił go nożem. W tym samym momencie na nagraniu widać, jak Marcin Sz. demonstruje, że broni się przed agresywnym bratem, odpychając go i wytrącając nóż. Twierdzi, że w momencie, gdy mocno odepchnął Leszka, ostrze było skierowane ku niemu. Brat osunął się na podłogę. - Leżał w tym miejscu - tłumaczył Marcin wskazując na skrawek podłogi przed wejściem do kuchni. - Widziałem kałużę krwi, która szybko się powiększała.

Leszek zmarł tej samej nocy. Inni świadkowie, którzy zeznawali już w tej sprawie, twierdzą, że bracia często się kłócili, a nawet bili. Marcin Sz. miał być poważnie pobity przez Leszka kilka lat temu. Z początku twierdził przed przesłuchującymi go policjantami, że nie miał nic wspólnego ze śmiercią brata. Leszek miał zostać zabity przez tajemniczego napastnika, który w nocy wtargnął do domu. Mężczyzna już wycofał się z tej wersji. Grozi mu dożywocie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska