https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W powiecie aleksandrowskim nie przewidują zwolnień grupowych

Jadwiga Aleksandrowicz
fot. sxc
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Aleksandrowie nie spodziewają się zwolnień grupowych. Ale skutki kryzysu widać. W styczniu zarejestrowano 860 bezrobotnych.

Tak jak wszędzie

- W powiecie nie ma dużych zakładów, którym groziłaby upadłość. Dlatego nie spodziewamy się dużej liczby bezrobotnych ze zwolnień grupowych - mówi Stanisław Krysiński, dyrektor PUP w Aleksandrowie Kujawskim. - Niemniej w porównaniu z poprzednimi latami odnotowaliśmy więcej osób bez pracy. W grudniu zarejestrowaliśmy takich osób pięćset szesnaście, w styczniu - osiemset sześćdziesiąt, ale już w lutym i w marcu - po około czterysta. Ten styczniowy
wzrost liczby osób bez pracy nie był w powiecie czymś wyjątkowym. To tendencja krajowa. Stopa bezrobocia w grudniu ubiegłego roku w kraju wynosiła 9,5 procent, w województwie - 13,4, a w powiecie aleksandrowskim - 17,5 procent. Ale już w styczniu tego roku wskaźnik krajowy wynosił 10,5 procent, wojewódzki - 14,5 proc, a powiatowy - 19,2 procent.

Dodatkowe fundusze

- Będziemy mieli w tym roku więcej pieniędzy z Funduszu Pracy niż w ubiegłym roku. Wystąpiliśmy o dodatkowe fundusze między innymi z rezerwy ministra na realizację programu "Przedsiębiorca 2009" oraz programu "Kolejna szansa", adresowanego do bezrobotnych powyżej czterdziestego piątego roku życia - mówi Klaudia Chudzio, kierowniczka działu rynku pracy i aktywizacji bezrobotnych i poszukujących pracy.

Pierwszy z programów pozwala zrefundować przedsiębiorcom koszty stanowisk utworzonych dla bezrobotnych lub wypłacić dotacje (do 18,5 tys. złotych) dla osób, które chcą rozpocząć działalność gospodarczą, na które zarezerwowano ponad 413 tysięcy złotych

Pół miliona złotych więcej

Dodatkowe pieniądze aleksandrowski PUP uzyskał także na realizację programu systemowego pn. "W drodze po sukces", z którego skorzysta 525 osób. Program zakłada szkolenia, wsparcie osób rozpoczynających własną działalność, finansowanie stażu, dofinansowanie wyposażenia firmy. Dzięki innemu projektowi pod nazwą "Dobry pośrednik", na który PUP zdobył pieniądze, bezrobotnym pomagać będzie w wejściu na rynek pracy sześciu pośredników pracy i trzech doradców zawodowych. Ich działalność zostanie sfinansowana z pozyskanych na ten cel 105 tys. 600 złotych. W sumie PUP w tym roku będzie dysponował kwotą 8 mln 50 tys. 800 złotych (w ub.r. miał do dyspozycji 7 mln 556 tys. 200 zł). Ponad połowa tej kwoty przeznaczona zostanie na 13 rozmaitych instrumentów i usług rynku pracy takich, jak roboty publiczne, prace interwencyjne, szkolenia, staże, pożyczki, finansowanie pracodawcom kosztów wyposażenia stanowisk pracy i inne.

Kto chce, ten może pracować

- Największa kwota zostanie przeznaczona na staże i finansowanie pracodawcom kosztów stanowisk pracy dla bezrobotnych, bo te formy cieszą się największym powodzeniem - mówi dyr. Krysiński.

PUP dysponuje też 360 tys. złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na aktywizację zawodową tych osób.

Dyr. Krysiński jest zdania, że każdy, komu zależy na pracy, ma szansę znaleźć się na rynku pracy. Może skorzystać z ofert pracodawców, szkolenia lub stażu, by zdobyć nowe kwalifikacje, założyć przy pomocy PUP własną firmę. Problem w tym, że nie wszyscy chcą pracować, choć twierdzą, że szukają zatrudnienia.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
ciekawska
Te szkolenia to kabza dla szkoleniowców pewny pieniadz dla tych co go mają.Kto prowadzi szkolenia a to skarbnik gminy a to urzędnik zwiazany z ludzmi z Biura pracy Ci co maja forse a jeszcze moga tanim swedem dorobić a ci co nie maja z czego cokolwiek zacząć to dalej nie maja szans bo po takim szkoleniu pies ze złamana noga na nich nie czeka i co tam ta pani z biura pracy opowiada??????????A wiecie ile płaca z fund.unijnych za te szkolenia a 150 zl za 1 godzinę wart wiec mieć znajomosci i szkolić ten plebs.Powiat i PSL czuwa by ich ludzie zgarnęli dodatkowe pieniadz jak to powiedział Urban "rząd sie i tak wyzywi" miał racje chłopisko.
G
Gość
"Dyr. Krysiński jest zdania, że każdy, komu zależy na pracy, ma szansę znaleźć się na rynku pracy. Może skorzystać z ofert pracodawców, szkolenia lub stażu, by zdobyć nowe kwalifikacje, założyć przy pomocy PUP własną firmę. "
A nie prościej powołać się na znajomości w PSL?! W warunkach powiatu powinna wystarczyć komitywa z Kocem - tatusiem.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska