Do świetlicy przychodzi na zajęcia około 15, 16 osób. - To jest stała grupa, było nas więcej, ale pewne osoby nie przestrzegały zasad i niestety, musiałam je wykluczyć, bo bezpieczeństwo wszystkich uczestników jest najważniejsze - tłumaczy Barbara Śpica. - Właśnie sobie uświadomiłam, że działamy trzy miesiące.
W funkcjonowaniu świetlicy pomagają wolontariusze, nie tylko młodzi, bo zgłosili się też dorośli. - Jestem taka szczęśliwa, że włączyli się do naszej działalności dorośli. Niektórzy zaczepiali mnie na ulicy i pytali, jak mogą pomóc i co zrobić, bo wiedzą, że pracuję do godz. 15 i chcieli pomóc przygotować dla dzieciaków wigilię - opowiada pani Basia. - Wzruszyłam się, bo dotychczas miałam do czynienia z młodzieżą, a teraz mam wsparcie ze strony dorosłych.
Jak opowiada założycielka świetlicy, wolontariusze zbierają rzeczy i słodycze do świetlicy i przynoszą. To duże wsparcie, ale największe finansowe wsparcie jest z strony gminy Tuchola. - W najbliższym czasie nasze dzieciaki pójdą do burmistrza podziękować mu - dodaje. - 23 grudnia wybieramy się do szpitala z akcją "Szlachetne święta". Z prezencikami i występami pokażemy się na oddziale dziecięcym i przewlekle chorych. To nasz debiut.
Działanie "Przyjaznego kąta" nabiera rozmachu, bo jeszcze przed świętami są zaproszeni do szkoły przy Świeckiej. - Tam młodzież przygotuje niespodziankę dla naszych podopiecznych, a my będziemy występować - opowiada Śpica. - Jestem szczęśliwa, że mogę wnieść trochę ciepła i miłości w życie naszych podopiecznych.
Świetlica działa w Tucholskim Ośrodku Kultury czynna jest w wtorki, środy i czwartki w godz. od 15 do 17. - Czekamy na chętnych - zachęca Śpica. - Zapraszamy.