Trwa batalia o ratowanie jezior w rejonie Powidzkiego Parku Krajobrazowego, w tym akwenów w naszym rejonie - Gopła, Ostrowskiego i Wójcińskiego, w których w ostatnich latach znacznie obniżyło się lustro wody. Dzieje się tak na skutek działalności Kopalni Węgla Brunatnego "Konin", która na dodatek przymierza się do nowej odkrywki w Joźwinie, co mogłoby mieć dodatkowe negatywne konsekwencje dla zespołu tych jezior. O protestach z tym związanych piszemy na naszych łamach od dawna.
Z kopalni do akwenów
Jednym z rozwiązań, które może powstrzymać destrukcyjny wpływ wydobycia węgla na stan akwenów jest zasilanie ich wodami z wyrobisk kopalnianych. Przedsięwzięcie ma być realizowane od przyszłego roku. Powstanie 16-kilometrowy rurociąg, którym będą odprowadzane wody kopalniane do leżących na terenie Wielkopolski jezior Wilczyńskiego i Budzisławskiego, a tym samym połączonych z nimi także jezior Ostrowskiego i Wójcińskiego. Nie tylko podniesie się poziom wód w tych zbiornikach - nawet do półtora metra, ale - jak twierdzą specjaliści - przestaną wysychać studnie i poprawi się kondycja lasów.
Poślizg w projektowaniu
Tę pokrzepiającą perspektywę mąci jednak opóźnienie w projektowaniu wspomnianego rurociągu przez poznańską firmę Envirotech, która nie dotrzymała terminu sporządzenia dokumentacji. Spółka obłożona została karą umowną w wysokości blisko 40 tys. zł. Taką informację podano na konferencji poświęconej budowie rurociągu, która odbyła się w gmachu Ministerstwa Środowiska poseł Krzysztof Brejza, Józef Drzazgowski, prezes Stowarzyszenia Ochrony Środowiska Naturalnego "Przyjezierze" oraz parlamentarzyści i działacze samorządowi z Wielkopolski.
Uczestnicy konferencji poprosili Stanisława Gawłowskiego, sekretarza stanu w resorcie środowiska o osobistą interwencję w sprawie dotrzymania terminów przy sporządzeniu dokumentacji projektowej rurociągu, którego budowa rozpocznie się w przyszłym roku.
Budowa wielkiej rury pochłonie 16 mln zł, z czego 40 proc. - ok. 6,5 mln zł - pochodzić będzie z narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Pozostałą część kosztów pokryją samorządy lokalne województw kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego.