Wczoraj w restauracji "Słoneczna" w Sępólnie spotkało się kilkudziesięciu mieszkańców, starszych i samotnych, także niepełnosprawnych, którzy raczej w Wigilię nie będą mieli zbyt wiele powodu do radości.
- A to spotkanie od dziewiętnastu już lat organizują państwo Elżbieta i Andrzej Piekutowie - informuje Izabela Froelke-Zalewska, szefowa OPS w Sępólnie. - I wielka chwała im za to, bo my jedynie wspieramy to dzieło.
A jak to się zaczęło? - Siedzieliśmy kiedyś w listopadzie z żoną i pomyśleliśmy sobie, że warto by było coś takiego u nas urządzić - opowiada Andrzej Piekut. - Trudno ludzi ściągać z ulicy, więc podjęliśmy współpracę z Ośrodkiem Pomocy Społecznej. We dwoje to robimy, czasem ktoś pomoże, na przykład cukiernia Janusza Tomasa.
Gospodarze starają się, by nastrój był podniosły i wigilijny. Jest więc nie tylko pyszne jedzonko, także wizyta burmistrza i księdza. A żeby nie było zbyt smutno, to zagra orkiestra albo ksiądz na gitarze. W tym roku żeby bractwo rozweselić, był akordeonista. - Chodzi o to, żeby ludzie nie tylko zjedli, ale żeby się pointegrowali - podkreśla właściciel "Słonecznej".
W Więcborku wymyślili, że nie można hołubić tylko miastowych, więc opłatkowe spotkania w tym roku MGOPS zorganizował też na wsi. Były w Dorotowie, Lubczy, Pęperzynie, Wituni, ostatnie - wczoraj - w Runowie. - Na każdą wieś był ten sam budżet - opowiada Izabela Szmaglinska, zastępczyni dyrektora MGOPS. - Zaktywizowaliśmy nasze koła gospodyń i to, co te panie zrobiły, to po prostu bajka! Myśleliśmy o trzydziestu gościach, a one przygotowały pyszności dla siedemdziesięciu! Dla każdego był też upominek.
W tym roku MGOPS szczególnie pamięta o seniorach, nie tylko organizując dla nich opłatkowe spotkania. Był "bombowy" wyjazd do Gniezna i oglądanie z bliska cudeniek produkowanych w fabryce bombek, była konferencja, z której seniorzy mogli wiele skorzystać. W przyszłym roku MGOPS chce starszych rozruszać (!), namawiając ich na gimnastykę, taniec i sport.
W piątek będzie wigilijne spotkanie w Domu Pomocy Społecznej w Kamieniu, ale dla zamkniętego grona podopiecznych tej placówki. "Otwartej" Wigilii tu nie planują. W Sośnie tego zwyczaju też nie ma. - Nie mamy na to środków - podkreśla Ewa Kwasigroch, dyrektorka OPS. - Ale rozdajemy żywność i pomagamy na co dzień.